Nowy numer 17/2024 Archiwum

Amerykanie wrócili na Księżyc. Dlaczego trwa wyścig o południowy biegun Srebrnego Globu?

Po ponad 50 latach amerykański statek ponownie wylądował na Księżycu. To krok w kierunku powrotu ludzi na Srebrny Glob. Teraz jednak USA mają więcej konkurentów.

Historia lotów na Księżyc jest długa i chociaż w pewnym momencie wydawało się, że ta odyseja została przerwana, znowu obserwujemy przyspieszenie w kosmicznym wyścigu. Pierwszy wysłany z Ziemi statek kosmiczny, który osiągnął powierzchnię Księżyca, wylądował tam 12 września 1959 r. Choć bardziej precyzyjne byłoby stwierdzenie, że eksplodował po uderzeniu w księżycowe skały, rozrzucając liczne radzieckie ozdoby ze znakiem sierpa i młota. W latach 50. i pierwszej połowie lat 60. to właśnie Związek Radziecki był liderem w eksploracji kosmosu i wyścigu na Srebrny Glob. Wszystko zmieniło się dzięki programowi misji Apollo (a przy okazji błędom popełnianym przez Rosjan). Choć Amerykanom udało się wylądować na Księżycu dopiero 5 lat później niż Rosjanom, to właśnie oni jako pierwsi (i jak dotąd jedyni) wysłali tam misję załogową. NASA nie próżnowała: od słynnego lądowania 16 lipca 1969 r. w ciągu zaledwie trzech lat na powierzchni Księżyca stanęło 12 Amerykanów. Ostatnia załoga w 1972 r. Od tego czasu nie wylądował tam z sukcesem żaden amerykański statek: ani załogowy, ani bezzałogowy. Aż do 15 lutego 2024 r., kiedy to po ponad 50 latach komercyjna misja osadziła na powierzchni Srebrnego Globu lądownik noszący imię starożytnego greckiego wodza Odyseusza. I chociaż lądownik złamał nogę i ostatecznie po kilku dniach utracił kontakt z Ziemią, to dla Amerykanów był to i tak spory sukces oraz ważny krok w realizacji planu, który sięga znacznie dalej niż tylko na Księżyc. Po pierwsze dlatego, że było to lądowanie najbliższe południowego bieguna naturalnego ziemskiego satelity. Po drugie, bo było to pierwsze w historii udane lądowanie na Księżycu misji komercyjnej. Po trzecie – najważniejsze – bo pozwoliło zebrać dane przydatne w realizacji znacznie bardziej ambitnego programu Artemis, którego celem jest stworzenia warunków sprzyjających stałej obecności człowieka na Srebrnym Globie. Oczywiście Amerykanina.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wojciech Teister

Redaktor serwisu internetowego gosc.pl

Dziennikarz, teolog. Uwielbia góry w każdej postaci, szczególnie zaś Tatry w zimowej szacie. Interesuje się historią, teologią, literaturą fantastyczną i średniowieczną oraz muzyką filmową. W wolnych chwilach tropi ślady Bilba Bagginsa w Beskidach i Tatrach. Jego obszar specjalizacji to teologia, historia, tematyka górska.

Kontakt:
wojciech.teister@gosc.pl
Więcej artykułów Wojciecha Teistera