Nowy numer 17/2024 Archiwum

Bracia Chrystusa

Procesje, które odbywają się w Wielkim Tygodniu na ulicach hiszpańskich miast, są reklamowane w przewodnikach jako atrakcja turystyczna. Mało kto wspomina, że nie są one jednak organizowane dla turystów. To nie teatr. To wyraz prawdziwej pobożności.

Hiszpania, podo­bnie jak inne państwa Europy Zachodniej, jest bardzo zlaicyzowana. Coraz mniej osób chodzi tam do kościoła. Jak ten fakt pogodzić z fenomenem niezwykłych obchodów Wielkiego Tygodnia? Codziennie, począwszy od piątku poprzedzającego Niedzielę Palmową, w większości hiszpańskich miast odbywają się uroczyste procesje z udziałem tłumów ludzi. Nosi się wówczas tzw. pasos – ogromne, ważące od 1,5 do 3 ton platformy, na których ustawione są figury Chrystusa lub Matki Bożej albo rozbudowane sceny religijne. Niektóre rzeźby mają kilkaset lat i są dziełem wybitnych artystów. Każdą platformę niesie kilkudziesięciu wyspecjalizowanych tragarzy, tzw. costaleros. Do swojej roli przygotowują się całymi tygodniami, strata rytmu przez choćby jednego z nich grozi poważnym wypadkiem. Podczas procesji muszą się również płynnie wymieniać. Procesje są bowiem bardzo długie, zwłaszcza w Wielki Piątek. W Sewilli najdłużej trwa procesja bractwa La Sed z dzielnicy Nervión – aż 15 godzin! Nie ma jednak problemu z naborem chętnych do podjęcia takiego wysiłku. Niektórzy muszą czekać na ten zaszczyt kilka lat, aż zwolni się miejsce. W bractwach organizujących procesje obowiązuje bowiem hierarchia. Wraz ze stażem zwiększa się rola i zakres zadań każdej osoby, na przykład właśnie dostęp do świętych figur.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy