Porywanie się na piosenki Ewy Demarczyk jest zawsze przedsięwzięciem ryzykownym i tylko nieliczni wychodzą z tego boju zwycięsko.
Jedną z takich osób jest z całą pewnością Justyna Steczkowska. Na całe szczęście artystka nie próbuje na siłę udziwniać utworów, ale po prostu je śpiewa, wkładając w nie całą swoją wrażliwość. Porusza delikatność „Tomaszowa” z pięknymi partiami skrzypiec i fortepianu, porywa swoją dzikością „Karuzela z madonnami”, a „Na moście w Avignon” tańczy się tym razem niebywale lekko. Dobrze się raz jeszcze słucha tych piosenek w takim wykonaniu.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.