Nowy numer 17/2024 Archiwum

„Fascinans”. Bóg, który pociąga

Bóg jest nie tylko kimś, kto przeraża swą wielkością i niepojętością, lecz także kimś, kto przyciąga swą dobrocią. Im bliżej jesteśmy Bożego Narodzenia, tym bardziej to czujemy.

Omawiając treść lub przedmiot doświadczenia religijnego, nie możemy się zatrzymać na elemencie tajemnicy („mysterium”) i grozy („tremendum”). W gruncie rzeczy bowiem – jak mówi (przywołany w poprzednich tekstach) Rudolf Otto – w doświadczeniu tym ujawnia się również „coś szczególnie pociągającego, czarującego, fascynującego”. Boża bojaźń zawsze jakoś współwystępuje z Bożą radością lub do niej prowadzi. W Boskiej tajemnicy „tremendum” przeplata się z „fascinans”. Bóg jest nie tylko kimś, kto przeraża swą wielkością i niepojętością, lecz także kimś, kto przyciąga swą dobrocią.

Nic więc dziwnego, że w opisach przeżyć religijnych i doświadczeń mistycznych znajdujemy takie słowa jak: oczarowanie, zachwyt, błogość, uniesienie, cudowność. Pomimo różnorodności tych przeżyć, we wszystkich nich pojawia na finalnym etapie ich rozwoju coś, co Otto nazywa przeżyciem „uszczęśliwiającej tajemnicy” lub przeżyciem „dobra, które zna tylko religia”. Przeżycie to „daje pokój, który przewyższa wszelkie rozumienie. Język tylko bełkocze o takim uszczęśliwieniu”. Rzeczywiście, język, który próbuje opisać Boską wspaniałość, przypomina bełkot, a ludzie, którzy w uniesieniu cieszą się Boską niezwykłością, niezrozumiale gaworzą, jak małe dzieci.

Dlaczego tak się dzieje? Dlatego, że – posługując się pojęciami filozofii tomistycznej – Bóg jest dla wszelkiego bytu-dobra ostateczną przyczyną wzorczą, sprawczą i celową. Bóg jest przyczyną wzorczą w tym sensie, że stanowi nieprześcigniony wzorzec dla każdej doskonałości. I tak jak zachwycają nas napotkane na ziemi dobre lub piękne rzeczy i osoby, tak tym bardziej musi nas zachwycać ich absolutny Wzór, które one odbijają. Podobnie jest z przyczyną sprawczą. Bóg jest pierwszą z nich, gdyż – w ostatecznym wymiarze – sam daje wszystko, co jest, w tym nasze życie. Gdy sobie to choć trochę uświadamiamy, w naszych sercach rodzi się wdzięczność. Wdzięczność ta zaś będzie się wzmagać, gdy w Bogu będziemy widzieć nasz cel. Cel, który gwarantuje pełnię naszej radości.

Zachwyt, wdzięczność i radość – te trzy uczucia znane nam z codzienności – intensyfikują się w odniesieniu do Boga. One są naturalną odpowiedzią na Jego wzorczą doskonałość, Jego stwórczą hojność i Jego szczęściorodną dobroć, która stanowi nasz cel. Ponieważ jednak ta Boska doskonałość, hojność i dobroć nas kompletnie przerasta, nie potrafimy ich wyrazić słowami. Jak pisał Dante, kontemplując „Miłość, co wprawia w ruch słońce i gwiazdy”, „dalej fantazja moja nie nadąży”…

„Fascinans”. Bóg, który pociąga   Marcos Paulo Prado / Unsplash

Im bliżej jesteśmy Bożego Narodzenia, tym bardziej nasze uczucia zmierzają w kierunku „fascinans”. Znamienne, że wśród przedświątecznych czytań mszalnych pojawia się także Pieśń nad Pieśniami, która w swej dosłownej warstwie znaczeniowej jest lirycznym dramatem o miłości erotycznej. W księdze tej Oblubienica woła: „Ukochany mój! Oto on! Oto nadchodzi!” (PnP 2, 8). Oblubieniec zaś odpowiada: „ukaż mi swą twarz, daj mi usłyszeć swój głos! Bo słodki jest głos twój i twarz pełna wdzięku” (PnP 2, 14). Właśnie w Bożym Narodzeniu Bóg w najwyrazistszy sposób nadchodzi, mówi i odsłania swą „twarz pełną wdzięku”. I, pociągając nas do siebie, czeka na naszą wzajemność – na nasze uczucia zachwytu, wdzięczności i radości.

Na koniec wróćmy do cytowanej wyżej ostatniej księgi „Boskiej komedii” Dantego. Papież Franciszek, dołączając do swych poprzedników, dostrzegł w niej wielką głębię teologiczną. Komentując tę księgę, napisał: „dopiero w visio Dei uspokaja się pragnienie człowieka i kończy się cała jego mozolna wędrówka”; człowiek „z jego ciałem i emocjami, zostaje wyniesiony do Boga, w którym znajduje prawdziwe szczęście oraz pełne i ostateczne spełnienie, cel całej swojej drogi.” Dzieje się tak dlatego, że w swej wizji Boga – wizji „Trojga Obręczy, równych w obwodzie, lecz barwy troistej”, gdzie „zjawił się Twarzy Człeczej Wizerunek” –„Dante widzi właśnie ludzkie oblicze, oblicze Chrystusa, odwiecznego Słowa, które stało się ciałem w łonie Maryi”.

Czytaj też:

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Jacek Wojtysiak

profesor filozofii, kierownik Katedry Teorii Poznania  Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II. Prywatnie: mąż Małgorzaty oraz ojciec Jonasza i Samuela. Sympatyk ruchów duchowości małżeńskiej i rodzinnej.  

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami ich autorów i nie odzwierciedlają poglądów redakcji