Nowy numer 17/2024 Archiwum

Jarmarki bożonarodzeniowe. Nie każdy nastawiony jest tylko na zysk

Komercyjne i nastawione na zysk? Nie wszystkie. Warto dobrze poszukać, a może… odwiedzić.

Przywędrowały do nas z Niemiec i Austrii. Kolorowe, pełne świecidełek, zapachu choinki, goździków, zadomowiły się również w polskich miastach. Jarmarki bożonarodzeniowe, bo o nich mowa, stają się i naszą tradycją. Lubimy je, coraz chętniej odwiedzamy. Celem większości, mimo pięknego opakowania, jest komercja. Stragany, kupowanie, sprzedawanie, konsumpcja – to ich główne funkcje. Niewątpliwie więc z każdym rokiem jarmarków będzie przybywać, zarówno w większych, jak i w mniejszych ośrodkach. Co się opłaca, to istnieje.

Są jednak miejsca, w których chodzi o coś więcej niż tylko o pieniądze. I gdzie jarmarki bożonarodzeniowe organizowane są przez zaangażowanych społecznie mieszkańców – dla innych mieszkańców. I zawsze za tym kryje się piękna historia o… pięknych ludziach i potrzebie zmieniania świata.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Agata Puścikowska

Dziennikarz działu „Polska”

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Od 2006 r. redaktor warszawskiej edycji „Gościa”, a od 2011 dziennikarz działu „Polska”. Autorka felietonowej rubryki „Z mojego okna”. A także kilku wydawnictw książkowych, m.in. „Wojenne siostry”, „Wielokuchnia”, „Siostra na krawędzi”, „I co my z tego mamy?”, „Życia-rysy. Reportaże o ludziach (nie)zwykłych”. Społecznie zajmuje się działalnością pro-life i działalnością na rzecz osób niepełnosprawnych. Interesuje się muzyką Chopina, książkami i podróżami. Jej obszar specjalizacji to zagadnienia społeczne, problemy kobiet, problematyka rodzinna.

Kontakt:
agata.puscikowska@gosc.pl
Więcej artykułów Agaty Puścikowskiej