Czy cesarzowa odkopała „drzewo, na którym ze śmierci życie tryska”? W jaki sposób weryfikowano wówczas autentyczność najcenniejszej relikwii chrześcijaństwa?
Zadął, ile sił w płucach. Tak głośno, że aż podskoczyłem. Potężny dźwięk poskręcanego szofaru przedarł się przez zgiełk wyprażonej słońcem Jerozolimy. Stałem pod Ścianą Płaczu, otoczony przez tłum skupiony wokół trzynastoletniego chłopca, który z przymocowanym do czoła skórzanym pudełeczkiem tefilin i zwojem Tory pod pachą świętował bar micwę.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.