Nowy numer 17/2024 Archiwum

I niedziela Adwentu. Przyjście uszczęśliwiające

Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym. (Łk 21,36)

Czuwanie to pozostawanie w gotowości. Czuwa matka przy dziecku, gdy gorączkuje w nocy. Czuwa w stałym konfesjonale kapłan, nawet jeśli w kościele nie ma nikogo. Czuwa ojciec przy oknie, wypatrując marnotrawnego syna, który go przed laty opuścił, szukając szczęścia gdzie indziej. Czuwają zastępy techników nad pracującą 24 godziny na dobę aparaturą, czuwają żołnierze, by bez przerwy bronić powierzonego sobie terytorium. W czuwaniu najważniejszy jest ten czynnik, dla którego się czuwa. Dla matki zdrowie dziecka, dla spowiednika zdrowie duszy penitenta, dla żołnierza bezpieczeństwo kraju… I tylko jeden sposób czuwania – przy oknie – trochę się od pozostałych różni. Ojciec oczekujący marnotrawnego syna nigdy nie może mieć pewności, że to czuwanie nie potrwa latami. I nigdy nie może być na sto procent pewien tego, że jego dziecko w końcu do domu wróci. Czuwanie chrześcijan w oczekiwaniu na przyjście Jezusa Chrystusa trwa od tysiącleci. I choć nigdy nie dowiedzą się, kiedy się to stanie, mogą mieć pewność: Syn Człowieczy nadejdzie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy