Testament Mochnackiego

Inne państwa Pomogą nam tylko wtedy, gdy będziemy zwycięscy.

Wpół drogi między październikowymi wyborami a Nocą Listopadową warto sięgnąć do Maurycego Mochnackiego. W poprzednim odcinku mojej obecności na „Gościnnych” łamach obiecałem dokończenie tego zaproszenia do lektury mistrza politycznego słowa, autora „Powstania narodu polskiego”. Uległość czy niepodległość? To pytanie postawił Mochnacki swemu pokoleniu. W cieniu świeżej traumy rozbiorów, po załamaniu nadziei wiązanych z francuskim „bogiem wojny”, po 1815 roku starsze pokolenia żyły nadzieją inną: na małą stabilizację z łaski cara, na takim skrawku autonomii, jaki możni tego świata zechcą zostawić nad Wisłą.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Andrzej Nowak