Tęsknił za życiem samotnika, ale pragnął realizować je we wspólnocie. Za jego przykładem poszło tysiące mężczyzn.
Na co patrzą? Na chłopaków kopiących piłkę? Na „chopów” pchających po ulicach Rudy Śląskiej wózki ze złomem? Na rozklekotany tramwaj? Oparte o miękkie poduszki, wkomponowane w jaskrawoczerwone okiennice, starsze kobiety w oknach. Zastygłe w bezruchu, godzinami patrzące w dal. Charakterystyczny obrazek Górnego Śląska.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.