Ten felieton miał być o czym innym. Ale w minioną niedzielę wraz z przyjaciółmi udałam się do podwarszawskich Marianek, w których znajduje się sanktuarium słynącego cudami św. ojca Stanisława Papczyńskiego, i zobaczyłam tam prawdziwe życie Kościoła.
Dlatego chcę się tym podzielić. Bo inny to obraz niż ten, który jest nam w różnych mediach nachalnie narzucany.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.