Nowy numer 39/2023 Archiwum

Kapliczka w sercu

To właśnie w tej parafii mała Helena Hoffmann podłożyła pinezki pod obrus na ambonie. Nadział się na nie rekolekcjonista, który zapalczywie tłukł pięścią w tę ambonę. Dzisiaj parafianie ze Zgody modlą się o… beatyfikację tej dziewczyny.

Oczywiście nie dlatego się modlą, że tak załatwiła rekolekcjonistę, który nie umiał się opanować w kościele. Są też inne powody…

Urodzona w 1910 r. Helena była dziewczyną pełną pomysłów i energii. Skakała przez płoty, psociła. Godała po ślonsku; świetnie posługiwała się też niemieckim. Literacką polszczyznę znała – do czasu – słabiej. Po 19 latach spędzonych w Zgodzie, dzisiejszej dzielnicy Świętochłowic, wstąpiła do zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej i przyjęła imiona Maria Dulcissima.

Była mistyczką. Od dzieciństwa często rozmawiała w snach ze św. Teresą z Lisieux, a czasem też z Jezusem i Maryją. Żyła tylko 26 lat. Setki ludzi twierdzą, że za jej wstawiennictwem doznali nadzwyczajnych łask, uzdrowień, poczęcia dzieci po latach starań.

Trwa proces beatyfikacyjny tej Ślązaczki. „Gość Katowicki” odwiedza dzisiaj miejsce, gdzie Helena – Dulcissima spędziła pierwsze 19 lat życia: Świętochłowice-Zgodę.

Napady na plebanię

W tej parafii stoi już drugi kościół. Powstał w 1931 roku. Wcześniejszy, do którego chodziła Helena, został rozebrany, m.in. z powodu szkód górniczych. – Dulcissima prawdopodobnie raz modliła się też w naszym obecnym kościele. W 1935 r., kiedy była już bardzo chora, przyjechała pożegnać się z mamą. Jej brat Reinhold był wtedy kościelnym. Myślę, że zadbał, żeby siostra ten kościół zobaczyła – mówi ks. proboszcz Bogusław Jonczyk.

Parafia św. Józefa powstała w 1883 roku. Pierwszy kościół stanął w 1885 r. na terenie małej górniczej kolonii Otylia między Zgodą a Nowym Bytomiem. Budujący spodziewali się, że te miejscowości będą rozbudowywać się ku sobie i Otylia z czasem znajdzie się w samym centrum.

Stało się inaczej. Zgoda rozwijała się w kierunku Świętochłowic, a kościół na Otylii pozostał na uboczu. Ludzie chodzili do niego przez pola, wśród zbóż. – Ksiądz proboszcz Edward Adamczyk w czasie I wojny światowej prosił biskupa wrocławskiego o przeniesienie siedziby parafii w inne miejsce. Pisał, że przy kościele na Otylii mieszka mało ludzi i jest bardzo niebezpiecznie. Wskazał, że sam został kilka razy napadnięty na własnej plebanii, że kobiety i dziewczęta bywają w drodze do kościoła napastowane przez różnych opryszków. Dlatego ludzie ze Zgody raczej chodzili na nabożeństwa grupami – relacjonuje ks. Jonczyk.

W 1923 r. z parafii Zgoda została wydzielona parafia św. Pawła w Nowym Bytomiu. Osady Zgoda i Czarny Las pozostały przy kościele św. Józefa. Ostatecznie stara świątynia w 1932 r. została rozebrana z powodu szkód górniczych. Materiał z rozbiórki został użyty do budowy kościoła w Czarnym Lesie.

Józef z piwnicy

W 1931 r. biskup katowicki Stanisław Adamski przeniósł siedzibę parafii św. Józefa do nowego kościoła na Zgodzie. Powstał on w rekordowym tempie sześciu miesięcy. – Codziennie budowało go aż 400 robotników – mówi ks. Bogusław Jonczyk. – To był czas wielkiego kryzysu, ludzie nie mieli pracy. Dyrektor działającej w Zgodzie kopalni Niemcy (późniejszej kopalni Polska) powiedział górnikom: „Albo zwolnię połowę z was, albo się zgodzicie, że połowa załogi pracuje w miesiącu dwa tygodnie, a druga połowa ma w tym czasie urlop bezpłatny”. Górnicy solidarnie wybrali drugą opcję. A jak mieli dwa tygodnie wolnego, to przychodzili budować kościół – wyjaśnia.

Robotnicy mogli na tej budowie coś zjeść, co w czasie wielkiego kryzysu też się liczyło.

Po soborowej reformie liturgicznej wystrój kościoła został całkowicie zmieniony. Na szczęście w piwnicy zachowała się figura z głównego ołtarza, przedstawiająca św. Józefa z małym Jezusem. – Przywrócił ją do kościoła mój poprzednik, ks. Czesław Centner – mówi proboszcz.

Jest też kilka pamiątek ze świątyni na Otylii, w tym elementy organów, droga krzyżowa czy XIX-wieczny krzyż. – Helena Hoffmann modliła się przed nim w dniu swojej Pierwszej Komunii Świętej – mówi ks. Jonczyk. Ten krzyż wisi dziś w bocznej kaplicy obecnego kościoła. Po jego prawej stronie jest wciąż puste miejsce. Czeka na wizerunek Dulcissimy, który może tu zawisnąć po jej beatyfikacji.

W kościele się nie krzyczy

Koło cmentarza na Otylii, w miejscu, gdzie stał stary kościół, dziś można zobaczyć już tylko obrys fundamentów. – Helenka przychodziła tu nawet kilka razy na dzień. Podobno czasami nawet wolała iść na wagary, żeby przyjść do kościoła. Tego lepiej nie naśladować… – śmieje się proboszcz.

To tutaj rekolekcjonista, który mówiąc podniesionym głosem, energicznie bił pięścią w ambonę, nadział się na podłożone pod obrusem pinezki. – Helena od razu się przyznała, że sama je podłożyła. Zapytana dlaczego, odpowiedziała: „Bo u nas w kościele się nie krzyczy. Nasz ksiądz proboszcz nie krzyczy” – mówi ks. Jonczyk. Inne pamiątki po Dulcissimie są rozsiane po całej Zgodzie. Familok, w którym się urodziła i wychowała, stoi przy ul. Drzymały 5. – W jej mieszkaniu mieszka dziś z rodziną wnuczka brata s. Dulcissimy. Kiedy byłem u nich pierwszy raz na kolędzie, widziałem maluszka w łóżeczku. Gospodyni opowiedziała, że po ślubie starali się o dziecko przez sześć lat, aż w końcu jej mama podpowiedziała: „Słuchej, wszyscy jeżdżą się modlić na grób naszej ciotki, jedźcie, może wom też pomoże po znajomości”. Pojechali z mężem do Brzezia i wkrótce się okazało, że jest w ciąży – mówi proboszcz.

W budynku dawnego klasztoru Sióstr Maryi Niepokalanej jest dzisiaj hurtownia słodyczy. Pasuje do zakonnego imienia Dulcissima, czyli „najsłodsza”… – W latach 20. XX wieku siostry prowadziły tu przedszkole. Helenka tak się do nich przylepiła, że sąsiedzi nazywali ją „przylepa”. Mówili: „Patrzcie zaś za klosztornymi pannami ta przylepa leci” – mówi ks. Jonczyk. – Miała niespożytą energię, była doskonałą organizatorką, robiła tu z dziećmi przedstawienia, w których sama najbardziej lubiła grać świętą Tereskę. Uczyła dzieci, prowadziła Sodalicję Mariańską, była świetną animatorką. Ówczesny proboszcz ks. Jan Pacha doceniał jej liczne talenty. Kiedy zwierzyła się, że ma zamiar wstąpić do zakonu, ucieszył się i odparł: „Ty masz do tego powołanie, ja ci załatwię miejsce u notredamek”. To są siostry szkolne. Jego zdaniem świetnie się nadawała do wychowywania dzieci. Helena jednak odpowiedziała: „Nie, ja muszę iść do naszych sióstr”. „Ale dlaczego?”. „Bo mi tak Tereska kazała”.

Majowe przed familokiem

Kiedy Helenka przygotowywała się do I Komunii św., ksiądz zachęcał dzieci do zbudowania w sercu kapliczki na przyjęcie Jezusa. Dla Heleny było to tak głębokie doświadczenie duchowe, że zapamiętała je na zawsze. – Ówczesny proboszcz, ks. Adamczyk, mówił dzieciom tak: „Wyobraźcie sobie, jak ta kapliczka może wyglądać, ile ma mieć wież, ile okien, jakie witraże. Narysujcie ją sobie na kartce” – mówi ks. Jonczyk. – Potem pytał o to, których świętych dzieci chciałyby tam zaprosić, jakie figury, ołtarze, jakie tabernakulum. Po roku przygotowań, w dzień Pierwszej Komunii św., następowało włożenie Pana Jezusa do tabernakulum serca – dodaje. Po stu latach ks. Jonczyk wskrzesił na Zgodzie tę metodę przygotowań do Pierwszej Komunii. Widzi, że to strzał w dziesiątkę. – Dzieci słuchają, bo to dla nich jest konkret – komentuje.

Dawne probostwo na Otylii, przerobione na budynek mieszkalny, wciąż stoi. Kiedyś Helenka bez wiedzy proboszcza zanocowała tu na strychu. – Prasowała razem z siostrami bieliznę liturgiczną. Kiedy siostry wracały na Zgodę, powiedziała, że jeszcze chwilkę zostanie, żeby skończyć. A potem zrobiło się ciemno i już bała się wracać sama. Mama szukała dziecka przez całą noc – relacjonuje ks. Jonczyk.

Dziś w kościele św. Józefa na Zgodzie w każdy drugi piątek miesiąca o 7.45 odbywają się nabożeństwa w intencji beatyfikacji siostry Dulcissimy. 17 maja parafia obchodzić będzie 140. rocznicę erygowania. Natomiast 25 maja o 17.00 odbędzie się nabożeństwo majowe przy rodzinnym domu Dulcissimy przy ul. Drzymały 5. – Już dziś serdecznie na nie zapraszamy – mówi proboszcz. •

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zobacz także

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy

Sponsorowane

Https://Www.AUTOdoc.PL

Quantcast