Miała siedmioro ukochanych dzieci. Zgodziła się jednak ratować bezbronnych...
Katarzyna Filipek z Tokarni – moja prababcia. To kobieta, o której od zawsze mówiło się w domu, mimo że przecież znał ją jedynie mój dziadek Jan, jej syn. Ja urodziłem się 40 lat po śmierci Katarzyny – mówi ks. dr Sławomir Filipek, obecnie wikary w Poroninie. – Prababcia to wielka i cicha bohaterka, dzięki której żyje cała moja rodzina. Narażając swoje życie, ratowała życie innych. A potem uratowała własne dzieci. Dla mnie to święta...
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Wykup dostęp do całego materiału. Cena 1,23 zł.
Wykupuję
Wykup dostęp do całego wydania:
Nowy numer 11/2023
. Cena 3,99 zł.
Wykupuję.
Zaloguj się i czytaj nawet 10 tekstów za darmo.
Szczegóły znajdziesz TUTAJ.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się