Andrzej Jastrzębski, Wielcy wizjonerzy, Eneteia, Warszawa 2010 ss. 216
Spokojnie, to nie jest kolejny tani poradnik życia rodzinnego. Wielcy wizjonerzy to zaproszenie do pasjonującej wycieczki w krainę filozofii i psychologii. Andrzej Jastrzębski przystępnym językiem oprowadza nas po myśli „wielkich wizjonerów”: Jamesa, Jaspersa, Allporta, Maslowa i innych.
Każdy z bohaterów tej książki poruszał się na granicy filozofii i psychologii, uznając, że współpraca obu dyscyplin w próbie zrozumienia człowieka jest niezbędna (rozsądna).
Autor, na co dzień duchowny, doktor filozofii, absolwent studium psychoterapii oraz wykładowca na Uniwersytecie św. Tomasza z Akwinu w Rzymie, przypomina, że tak jak medycyna dostarczyła psychologii bazy biologiczno-fizjologicznej, tak filozofia „pożyczyła” jej sposób wyjaśniania natury intelektu i woli. Doskonała lektura na początek nowego roku akademickiego.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Zastępca redaktora naczelnego
W „Gościu" od 2006 r. Studia z socjologii ukończył w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej przy Ambasadzie RP w Londynie. Laureat nagrody Grand Press 2011 w kategorii Publicystyka. Autor reportaży zagranicznych, m.in. z Wietnamu, Libanu, Syrii, Izraela, Kosowa, USA, Cypru, Turcji, Irlandii, Mołdawii, Białorusi i innych. Publikował w „Do Rzeczy", „Rzeczpospolitej" („Plus Minus") i portalu Onet.pl. Autor książek, m.in. „Mocowałem się z Bogiem” (wywiad rzeka z ks. Henrykiem Bolczykiem) i „Psycholog w konfesjonale” (wywiad rzeka z ks. Markiem Dziewieckim). Prowadzi również własną działalność wydawniczą. Interesuje się historią najnowszą, stosunkami międzynarodowymi, teologią, literaturą faktu, filmem i muzyką liturgiczną. Obszary specjalizacji: analizy dotyczące Bliskiego Wschodu, Bałkanów, Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, a także wywiady i publicystyka poświęcone życiu Kościoła na świecie i nowej ewangelizacji.
Kontakt:
jacek.dziedzina@gosc.pl
Więcej artykułów Jacka Dziedziny