Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Pesymizm konserwatystów

Dojmujący pesymizm i absolutny brak happy endu – to najbardziej rzucające się w oczy cechy właśnie wy-danych powieści trzech konserwatywnych ludzi mediów. Ziemkiewicz, Horubała i Lisicki są tak pozbawieni złudzeń co do rzeczywistości, że ich proza wręcz odbiera nadzieję.

Rafał Ziemkiewicz, Paweł Lisicki czy Andrzej Horubała, choć każdy z nich ma na koncie dzieła literackie (najwięcej oczywiście Ziemkiewicz, który znany jest jako autor znakomitych powieści science czy political fiction), znani są przede wszystkim jako publicyści i komentatorzy. I w tej sferze swojej działalności prezen
tują spójne wizje zmiany na lepsze polskiej (i nie tylko) sytuacji. Każdy z nich ma pewną wizję świata, do której chciałby dążyć i którą propaguje, wierząc w to, że jest ona do zrealizowania także w naszym konkretnym, nam dostępnym, środowisku kulturowym i cywilizacyjnym.

To wrażenie wiary w siłę własnych poglądów czy własnej wiary niknie jednak, gdy sięgnie się po ich powieści. „Przesilenie” Horubały, „Przerwa w pracy” Lisickiego czy „Walc stulecia” (właśnie wznawiany) Ziemkiewicza są całkowicie nadziei na zmianę pozbawione. Ludzie ideowi, wierzący, zaangażowani są nieuchronnie skazani na klęskę (przynajmniej w wymiarze doczesnym, ale innego w tych książkach, choć piszą je wierzący katolicy, wymiaru nie widać).

Bohater Lisickiego, Tomasz, publicysta z podupadającego prawicowego tygodnika, by zachować wierność najbardziej podstawowym intuicjom moralnym (po tym, jak w istocie je zdradził,) musi ukrywać się w szpitalu psychiatrycznym. Rzeźnik, sprawny telewizyjny showman z powieści Horubały, traci wszystko (łącznie z żoną), bo nawraca się i angażuje we Wspólnotę Neokatechumenalną. A Orina Bethlena i Radu Michnea, zakochani z powieści Ziemkiewicza, nie są w stanie utrzymać nawet własnej miłości w świecie postpolitycznej poprawności politycznej.

Znikąd nadziei
Tragizm losów bohaterów to jednak niejedyny dowód głębokiego, dojmującego pesymizmu antropologicznego czy politycznego konserwatywnych publicystów. W ich świecie brak nie tylko nadziei na zmianę na lepsze losów głównych bohaterów powieści, ale nawet na przemianę samego świata. U Lisickiego katolicyzm, wiara w Boga czy choćby przekonanie o istnieniu prawdy przegrywają walkę z gigantycznym przemysłem biotechnologicznym, z ludźmi, którzy nie wierzą w nic, ale chcą robić biznes na ludzkim pragnieniu nieśmiertelności czy wiecznego szczęścia (rozumianego jako wieczna przyjemność). Jedyny szczerze wierzący katolik umiera, pisząc nieudane wezwanie do nawrócenia do polskiego dziennikarza. A ludzie, którzy angażują się w walkę z przemysłem eutanazyjnym, giną w strasznych mękach.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy