Siła ducha

"Siła ducha" (reż. Sarah Spillane) to jedna z najnowszych propozycji Netflixa. Trzeba przyznać, że film jest wciągający. Opowiada historię Jessiki Watson (Teagan Croft), która samotnie opłynęła świat, bez zawijania do portów po drodze. Musiała zmierzyć z wieloma trudnościami przed wypłynięciem, a także już w trakcie żeglowania. 

Jako dziecko była zafascynowana historią Jessego Martina, który jako pierwszy, w bardzo młodym wieku, opłynął samotnie świat w XX wieku. Jessica postanawia znaleźć trenera, odbyć różne kursy i jak najlepiej przygotować się do wyprawy solo.

Początkowo Ben Bryant (Cliff Curtis), którego wybiera na trenera nie ma najmniejszej ochoty, by zajmować się dzieckiem, ale mała jest nieustępliwa. Ma też ogromne wsparcie rodziców Julie (Anna Paquin) i Rogera (Josh Lawson)     , którzy wierzą, że jest w stanie spełnić swoje marzenia. Ben w końcu się zgadza i ostrzega ją, że "forów nie będzie mieć, bo na ocenie ich nie ma". Dziewczyna jest zdeterminowania i ciężko pracuje.

Próbny rejs sprawia, że wraca z uszkodzoną łodzią, w Australii wywołuje dyskusję, czy rejs samotny na oceanie w ogóle jest dla nastolatków, sponsorzy milczą. Jednak Jessica się nie poddaje. Ben zwołuje żeglarzy, którzy pomagają odrestaurować łódź i Jessica wyrusza na największą przygodę swojego życia. Początkowo wszystko idzie gładko. Ale po pewnym czasie dziewczyna musi mierzyć się z wysokimi falami, fatalną pogodą lub brakiem wiatru. 

Film jest zabawny, ciepły, miejscami wzruszający. Każdy znajdzie w nim coś dla siebie. Opowiada także o miłości i zaufaniu. A także o marzeniach. Jessica w jednej ze scen mówi, że nie jest bohaterką, ale zwykłą dziewczyną, która miała marzenie i ciężką pracą udało jej się je spełnić. To film o tytułowej sile ducha. 

Z ciekawostek postać Bena jest osobą zupełnie fikcyjną w filmie, o czym wspomina na swoim facebooku prawdziwa Jessica Watson, ale twierdzi, że bardzo tę postać polubiła. Bo tak naprawdę do jej sukcesu przyczyniło się wiele osób. 

Polecam na zimowe wieczory.