Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Twórca i święty

Władze radzieckie uznały przed laty, że Andrzej Tarkowski nakręcił film „nieodpowiedzialny ideologicznie” i skierowały „Andrzeja Rublowa” na półkę. Dziś ten film możemy zobaczyć na DVD.

Na półkach film przeleżał prawie sześć lat. Ostatecznie skierowano go do wąskiego rozpowszechniania, wyświetlano chyłkiem i obejrzeli go nieliczni. Dzisiaj należy do najbardziej znanych filmów przedwcześnie zmarłego rosyjskiego reżysera. W roku 1995, w stulecie narodzin kina, obraz Tarkowskiego wpisano na watykańską listę 45 filmów propagujących szczególne wartości religijne, moralne i artystyczne. Stał się też natchnieniem dla Jacka Kaczmarskiego. „Na suchej deszczułce jest miejsce na świat i na Stwórcę” – śpiewał bard w swojej pieśni „Rublow”.

Burza nad Rublowem
„Andrzej Rublow” miał być pierwszym filmem Tarkowskiego. Scenariusz napisany razem z Andrzejem Michałkowem-Konczałowskim złożył w „Mosfilmie” w 1961 roku. Przypadek sprawił, że zaoferowano mu realizację również głośnego później „Dziecka wojny”, dlatego zdjęcia do filmu o genialnym malarzu ikon rozpoczęły się dopiero w 1964 roku. W 1965 roku film był gotowy. Po pokazie dla moskiewskich filmowców rozpętała się burza. Krytykowano „niewystarczający optymizm dzieła, niedostatek humanizmu, nadmiar gwałtu i okrucieństwa, pomijanie spraw jedności narodowej, poniżanie roli kobiety rosyjskiej, goliznę i niewłaściwy sposób przedstawiania stosunków pomiędzy sztuką i władzą”.

Głównym zarzutem była jednak religijność. Jak to możliwe, by w państwie komunistycznym dopuścić do powstania takiego filmu? Władze kinematografii zażądały „poprawienia” koncepcji artystycznej, zmian i przemontowania obrazu. „Nieodpowiedzialny ideologicznie” reżyser odmówił. W rezultacie nie mógł nigdzie znaleźć pracy.

Pod osłoną nocy
Przez cztery lata organizatorzy festiwali w Wenecji i Cannes zwracali się o zgodę na prezentację filmu za granicą. Te starania popierała nawet Francuska Partia Komunistyczna. Podobno dopiero to poparcie sprawiło, że w roku 1969 władze zgodziły się na pokaz filmu w Cannes. Ale postawiły warunki. Film miał być pokazany poza konkursem, o godzinie osiemnastej. Dlaczego? Bo wtedy dziennikarze są zajęci przygotowaniem relacji. Ostatecznie zorganizowano nocną projekcję, a film otrzymał nagrodę Międzynarodowej Federacji Krytyki Filmowej.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Dziennikarz działu „Kultura”

W latach 1991 – 2004 prezes Śląskiego Towarzystwa Filmowego, współorganizator wielu przeglądów i imprez filmowych, współautor bestsellerowej Światowej Encyklopedii Filmu Religijnego wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk. Jego obszar specjalizacji to film, szeroko pojęta kultura, historia, tematyka społeczno-polityczna.

Kontakt:
edward.kabiesz@gosc.pl
Więcej artykułów Edwarda Kabiesza