Nowy numer 13/2024 Archiwum

Skarby za darmo

250 lat temu otwarto Muzeum Brytyjskie. Jak wówczas, tak i dziś wstęp do tej kopalni klejnotów z całego świata jest bezpłatny.

Ciasnym wagonikiem londyńskiego metra dojeżdżamy do stacji Russell Square, skąd już tylko kilka kroków dzieli nas od jednego z największych na świecie muzeów. British Museum przyprawia o zawrót głowy. Łatwo się tu pogubić. Na kilku poziomach zgromadzono ponad 7 milionów eksponatów. Gdyby chcieć obejrzeć to wszystko w miarę dokładnie, potrzeba by kilku dni. My mamy do dyspozycji kilka godzin, więc wybieramy tylko absolutne hity.

Grabież czy ochrona?
Największe tłumy gromadzą się przy kamieniu z Rosetty. Na pozór nic nadzwyczajnego: czarna bazaltowa płyta pokryta małymi znaczkami. Ale jej odkrycie stało się przełomem na drodze do odczytania egipskich hieroglifów. Na kamieniu wyryto dwujęzyczny tekst w trzech wersjach: po egipsku – pismem hieroglificznym i demotycznym – oraz po grecku. To dekret wydany przez kapłanów egipskich w Memfis dla uczczenia faraona Ptolemeusza V. Faraon cieszył się dobrą sławą: zaraz po wstąpieniu na tron ogłosił amnestię, podniósł dochody kapłanów i obniżył podatki. Kamień, odkryty podczas wyprawy Napoleona do Egiptu, na mocy traktatu pokojowego w Aleksandrii w 1801 roku został przejęty przez Anglików.

Dziś Egipt dąży do odzyskania zabytku, wywiezionego, zdaniem jego władz, nielegalnie. To niejedyny taki przypadek w muzeum. Gromadzenie zbiorów przypadło przecież na czasy, kiedy Wielka Brytania była prawdziwą potęgą. Pomniki historii i dzieła sztuki zwożono wtedy z całego świata, bez zastanawiania się nad moralną stroną tego procederu. Dziś nazwalibyśmy to zwykłą grabieżą, wtedy Anglicy tłumaczyli się celami naukowymi. Tak zwane marmury Elgina, czyli rzeźby z ateńskiego Partenonu, zostały wywiezione z Grecji, okupowanej wówczas przez Turcję, pod pretekstem ochrony przed zniszczeniem. Polecenie wydał lord Thomas Bruce Elgin, brytyjski ambasador w Stambule. Od 1833 roku Grecja kilkakrotnie podejmowała starania o zwrot marmurów. Kiedy władzę w Anglii przejęła Partia Pracy, rząd brytyjski zaczął przychylać się do spełnienia greckich żądań. Na razie jednak tak się nie stało.

Z drugiej strony trzeba przyznać, że na przykład większość zgromadzonych w muzeum zabytków Bliskiego Wschodu w swoim naturalnym otoczeniu prawdopodobnie zostałaby zniszczona. Co stałoby się z monumentalnymi rzeźbami asyryjskimi, gdyby kiedyś nie zostały wywiezione do Wielkiej Brytanii?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Szymon Babuchowski

Kierownik działu „Kultura”

Doktor nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa. Przez cztery lata pracował jako nauczyciel języka polskiego, w „Gościu” jest od 2004 roku. Poeta, autor pięciu tomów wierszy. Dwa ostatnie były nominowane do Orfeusza – Nagrody Poetyckiej im. K.I. Gałczyńskiego, a „Jak daleko” został dodatkowo uhonorowany Orfeuszem Czytelników. Laureat Nagrody Fundacji im. ks. Janusza St. Pasierba, stypendysta Fundacji Grazella im. Anny Siemieńskiej. Tłumaczony na język hiszpański, francuski, serbski, chorwacki, czarnogórski, czeski i słoweński. W latach 2008-2016 prowadził dział poetycki w magazynie „44/ Czterdzieści i Cztery”. Wraz z zespołem Dobre Ludzie nagrał płyty: Łagodne przejście (2015) i Dalej (2019). Jest też pomysłodawcą i współautorem zbioru reportaży z Ameryki Południowej „Kościół na końcu świata” oraz autorem wywiadu rzeki z Natalią Niemen „Niebo będzie później”. Jego wiersze i teksty śpiewają m.in. Natalia Niemen i Stanisław Soyka.

Kontakt:
szymon.babuchowski@gosc.pl
Więcej artykułów Szymona Babuchowskiego