Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Pokorni budują Kościół

„Przypatrzcie się, bracia, powołaniu waszemu!” Paweł ma tutaj na myśli podstawowe wezwanie Jezusa, aby być Jego uczniem.

1 Kor 1, 26-31

Przypatrzcie się, bracia, powołaniu waszemu! Według oceny ludzkiej niewielu tam mędrców, niewielu możnych, niewielu szlachetnie urodzonych. Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał, co niemocne, aby mocnych poniżyć; i to, co nieszlachetnie urodzone według świata oraz wzgardzone, i to, co w ogóle nie jest, wyróżnił Bóg, by to, co jest, unicestwić, tak by się żadne stworzenie nie chełpiło wobec Boga. Przez Niego bowiem jesteście w Chrystusie Jezusie, który stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i uświęceniem, i odkupieniem, aby jak to jest napisane, «w Panu się chlubił ten, kto się chlubi».

Czytaj Pismo Święte w serwisie gosc.pl: biblia.gosc.pl

1. Chodzi o powołanie do bycia chrześcijaninem. Kościół tworzą przede wszystkim ludzie prości. Kościół nie rodzi się jako owoc wyrafinowanych intelektualnych dociekań, górnolotnych filozofii czy spekulacji. Kościół nie jest też klubem ludzi zamożnych i wpływowych. Kościół jest budowany z wiary ludzi, którzy zawierzyli siebie Bogu i Jego Wcielonemu Słowu – Jezusowi Chrystusowi. To wezwanie Pawła warto odnieść także do nas samych. Tak wiele dziś dyskusji o Kościele; o tym, czym on ma właściwie być, co trzeba w nim zmienić, aby był bardziej dynamiczny i atrakcyjny dla współczesnych. Jednak Kościół nie powstaje w wyniku debat, nawet najbardziej pobożnych i uczonych. Kościół rośnie, gdy ludzie pokorni przyjmują Bożą łaskę, gdy Chrystus staje się ich mądrością „i sprawiedliwością, i uświęceniem, i odkupieniem”. Kościół przychodzi jako dar dla ubogich, a nie jako owoc naszych żmudnych wysiłków i pomysłów.

2. To drugie czytanie współbrzmi dziś z Ewangelią. W słowach św. Pawła pobrzmiewa logika ośmiu błogosławieństw. W Bożych oczach nie liczą się ludzka mądrość, bogactwo, urodzenie, wpływy czy elokwencja. Błogosławieni są ludzie ubodzy pod każdym względem: słabi, nieszlachetnie urodzeni, wzgardzeni. Bóg wybrał i nadal wybiera to, co głupie w oczach świata. Historia świętych ukazuje to doskonale. Jezus powołał na apostołów prostych rybaków. Średniowieczny Kościół został odnowiony przez Biedaczynę z Asyżu. Jezus posłużył się św. Janem Vianneyem, który ledwo przeszedł przez seminarium, aby odnowić Kościół osłabiony przez rewolucję. Pan przypomniał światu o Bożym miłosierdziu, objawiając się skromniutkiej zakonnicy o najbardziej pospolitym z polskich nazwisk – Kowalska. Fundamentem świętości jest zawsze pokora, czyli otwarcie się na mądrość idącą z góry. Tak, „by się żadne stworzenie nie chełpiło wobec Boga”.

3. Logika błogosławieństw kłóci się radykalnie ze współczesną mentalnością, w której ludzka pycha osiąga wymiary niespotykane w dziejach. Benedykt XVI określał tę współczesną pychę słowem hybris. Owa hybris atakuje rozum w taki sposób, aby pozostał zamknięty na Boga. Rozum pyszny uważa się za samowystarczalny i dlatego jest zamknięty na szukanie Tego, który go przewyższa. Taki pyszny rozum zamiast kontemplacji Boga – Stwórcy otwiera drogę do adoracji własnego ego. Hybris przenika także do Kościoła. Dotykając duchownych, przybiera formę klerykalizmu, który piętnuje często papież Franciszek. Jak zauważa mój sąsiad z łamów, „tylko jedno jest gorsze od klerykalnego księdza – klerykalny świecki”. Prawdziwym chrześcijaninem niekoniecznie jest ten, kto podejmuje jakąś „kościelną” aktywność – zauważa Benedykt. „Może być tak, że ktoś żyje po prostu Słowem i sakramentem oraz praktykuje miłość wynikającą z wiary, a nigdy nie zaistnieje w radach, nie weźmie udziału w synodach i nie zagłosuje w żadnej sprawie, mimo to jest prawdziwym chrześcijaninem”. •

Przeczytaj Czytania na każdy dzień

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy