Modlitwy faceta w czerni

Cash był uwielbiany za oceanem. Sprzedał więcej płyt niż Beatlesi. Przeszedł długą, bolesną drogę.

Muzyka - poleca Marcin Jakimowicz

|

27.03.2007 14:54 GN 12/2007

dodane 27.03.2007 14:54

Zmarły trzy i pół roku temu 71-letni muzyk pokazał, że nawet bolesne doświadczenia: śmierć brata, alkohol i narkotyki nie potrafiły go zniszczyć. Po długiej wędrówce pogodził się z Bogiem.

Mówił o sobie jako o pieśniarzu religijnym. Choć znany jest głównie jako artysta country, muzyką najbliższą jego sercu był gospel. Opuścił nawet macierzystą wytwórnię Sun Records, gdy producent Sam Phillips nie pozwolił mu nagrywać utworów w tym stylu.

Właśnie ukazała się płyta The Ultimate, zbierająca najciekawsze nagrania Casha śpiewającego o Jezusie. Usłyszymy takie standardy jak „Amazing grace” i wiele autorskich kompozycji Amerykanina.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Muzyka - poleca Marcin Jakimowicz

Zapisane na później

Pobieranie listy