Edith Piaf nigdy nie rozstawała się z fotografią Teresy od Dzieciątka Jezus i z jej „Dziejami duszy”. Wielokrotnie odwiedzała Lisieux. Jednocześnie prowadziła rozwiązłe życie, zmieniała partnerów. Szukała prawdziwej miłości.
Na poszukiwanie tego, co je połączyło, wyruszyli Jacqueline Cartier, dziennikarka i pisarka, oraz Hugues Vassal, przyjaciel i akredytowany fotograf Edith Piaf podczas ostatnich sześciu lat jej życia, autorzy książki „Święta i grzesznica”. Z obszernego, świetnie udokumentowanego eseju wyłania się zupełnie nieznane oblicze gwiazdy piosenki.
Sześcioletnia Edith została cudownie uzdrowiona ze ślepoty po pielgrzymce do Lisieux. Na koncerty woziła mały kuferek z relikwiami św. Teresy! Stawiała go pod kurtyną i mówiła: „Tereso, pilnuj mnie, ja dla Ciebie śpiewam!”.
Historia miłości Edith Piaf do św. Teresy od Dzieciątka Jezus zafascynowała ks. Kazimierza Orzechowskiego, znanego z serialu „Złotopolscy”. Stworzony przez niego, pokazany wcześniej w różnych polskich miastach, oryginalny spektakl słowno-muzyczny na temat dwóch słynnych kobiet – wielkiej świętej i wielkiej grzesznicy.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się