Jak dwie krople wody

Te kobiety nigdy się nie spotkały. Bo spotkać się nie mogły. A jednak ich przyjaźń trwała całe życie. Takie rzeczy zdarzają się tylko w bajkach. Albo w świecie wiary.

Marcin Jakimowicz, Franciszek Kucharczak

|

08.05.2006 11:23 GN 19/2006

dodane 08.05.2006 11:23

W tle majaczyły ceglane mury stojących w szeregu familoków. Jedenastoletnia Helenka biegła przez zielone świętochłowickie pole. Nagle zatrzymała się. Pod bruzdą ziemi coś zalśniło. Schyliła się i zdumiona podniosła medalik. Uśmiechała się do niej twarz jakiejś świętej. To Teresa z Lisieux – wyjaśnili najbliżsi – właśnie została ogłoszona świętą. Skąd na Śląsku znalazł się medalik mało wówczas znanej mniszki? Helenka nie wiedziała. Nie wiedziała też, że zaprzyjaźni się z tą nieżyjącą już od ponad dwudziestu lat zakonnicą na całe życie. Odtąd Mała Tereska towarzyszyła Helence na każdym kroku.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Marcin Jakimowicz, Franciszek Kucharczak

Zapisane na później

Pobieranie listy