Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Wspólne zadanie

W czasie, gdy stosunki polsko-niemieckie nie są dobre i odżywają stare lęki, biskupi z obu krajów przypomnieli,że jedyną drogą budowania pokoju jest prawda i pojednanie.

GrajewskiW trakcie spotkań biskupów polskich i niemieckich w Fuldzie (21 września) oraz Wrocławiu (24 września) nie tylko podpisano wspólne oświadczenie nawiązujące do 40. rocznicy wymiany listów pomiędzy oboma Episkopatami w roku 1965 r. Dyskutowano także o wielu bieżących problemach, przeszkadzających w dobrym sąsiedztwie między Polakami a Niemcami. Źródłem wielu z nich jest nierozliczona przeszłość.

Wielu Polaków z oburzeniem odniosło się do idei budowy Centrum Wypędzenia w Berlinie, które ma upamiętnić niemieckie ofiary poniesione w czasie ucieczki i wypędzenia ze Wschodu. Obawy wywołała nie tyle sama idea, lecz przekonanie, że stojący za nią Związek Wypędzonych będzie w ten sposób próbował dokonywać rewizji historii i ukazywać własny naród wyłącznie jako ofiarę II wojny światowej. Jeszcze większy niepokój przyniosła działalność tzw. Powiernictwa Pruskiego, organizacji domagającej się odszkodowania za utracone w Polsce mienie, oraz polityka wschodnia kanclerza Gerharda Schrödera, budującego ponad Warszawą bliski sojusz z Moskwą.

Rozważając te problemy, biskupi napisali w oświadczeniu: „Z troską (...) obserwujemy, że pamięć o ponurych chwilach naszej wspólnej historii nie tylko rodzi ducha pojednania, ale prowadzi również do rozdzierania niezabliźnionych jeszcze ran i wskrzesza ducha rozliczania krzywd. Niektórzy przedstawiciele świata polityki i życia publicznego rozdrapują lekkomyślnie wciąż jeszcze bolesne rany przeszłości naszych narodów. Inni jawnie, a nawet bezmyślnie usiłują je wykorzystać dla celów osobistych lub publicznych. 40. rocznica wymiany listów jest dla nas okazją, by z całym naciskiem przeciwstawić się tak nieodpowiedzialnej postawie w naszych wzajemnych stosunkach”.

Postawa prawdy
Biskupi przeciwstawili tym praktykom postawę prawdy, stwierdzając, że dar pojednania jest możliwy tylko wówczas, „gdy szczerze przyznajemy się do całej prawdy, wzbudzamy żal za przewinienia i uzyskujemy przebaczenie”. „W tym duchu, wobec faktu zbrodniczej napaści wojennej nazistowskich Niemiec, ogromu krzywd, jakie w konsekwencji zostały zadane Polakom przez Niemców oraz krzywd, jakich doznali Niemcy z powodu wypędzenia i utraty ojczyzny, powtórzyliśmy wspólnie: Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”.

W trakcie wspólnych obrad przypomniano, że wymiana listów pomiędzy biskupami Polski i Niemiec przed 40 laty stworzyła nową przestrzeń współżycia między naszymi narodami. Konsekwencje tego aktu były niezwykłe. Nuncjusz apostolski abp Józef Kowalczyk w czasie uroczystości wrocławskich wyraził pogląd, że inicjatywa ta przyczyniła się pośrednio „do wstąpienia na Stolicę Piotrową w Rzymie kolejno biskupa z Polski i biskupa z Niemiec”.

Czekając na debatę
Szkoda, że publikacja oświadczenia w Fuldzie i Wrocławiu zbiegła się w czasie z parlamentarną kampanią wyborczą, prowadzoną zarówno w RFN, jak i w Polsce. Dlatego spotkania biskupów nie stały się tematem poważniejszej debaty publicznej. Z pewnością jednak warto będzie do nich wracać, zwłaszcza że szereg podjętych w czasie rozmów i w tekście oświadczenia spraw jeszcze długo będzie w centrum uwagi społecznej. Dobrym punktem wyjścia dla dalszej debaty może być bardzo wnikliwy referat bpa Josefa Homeyera z Hildesheim, wygłoszony w Fuldzie. Bp J. Homeyer precyzyjnie zarysował w nim punkty nadal różniące nasze społeczeństwa, zarówno w kwestii rozrachunków z przeszłością, jak i spraw współczesnych, także we wzajemnych relacjach kościelnych.

Na uwagę zasługują również głosy biskupów niemieckich, którzy zarówno w Fuldzie, jak i we Wrocławiu podkreślali, że debata o dramacie Niemców, którzy utracili swe strony rodzinne, musi uwzględniać polskie opinie. Z pewnością poważne zadania stoją także przed stroną polską. W sytuacji, gdy w naszym kraju niektóre wpływowe media, także katolickie, oraz niektóre środowiska polityczne, nieomal do narodowej racji stanu podnoszą szerzenie nastrojów antyniemieckich, warto przemyśleć wspólne wezwanie biskupów. Skierowane jest ono zwłaszcza do duszpasterzy i młodzieży i apeluje o rozwijanie różnych form współpracy i przyjaźni. To zadanie dla Kościoła w obu naszych krajach.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Andrzej Grajewski

Dziennikarz „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Świat”

Doktor nauk politycznych, historyk. W redakcji „Gościa” pracuje od czerwca 1981. W latach 80. był działaczem podziemnych struktur „Solidarności” na Podbeskidziu. Jest autorem wielu publikacji książkowych, w tym: „Agca nie był sam”, „Trudne pojednanie. Stosunki czesko-niemieckie 1989–1999”, „Kompleks Judasza. Kościół zraniony. Chrześcijanie w Europie Środkowo-Wschodniej między oporem a kolaboracją”, „Wygnanie”. Odznaczony Krzyżem Pro Ecclesia et Pontifice, Krzyżem Wolności i Solidarności, Odznaką Honorową Bene Merito. Jego obszar specjalizacji to najnowsza historia Polski i Europy Środkowo-Wschodniej, historia Kościoła, Stolica Apostolska i jej aktywność w świecie współczesnym.

Kontakt:
andrzej.grajewski@gosc.pl
Więcej artykułów Andrzeja Grajewskiego