16 czerwca, poniedziałek
dzień powszedni
2 KRN 18,3–8.12–17.22; PS 5; MT 5,38–42 III TYDZIEŃ PSAŁTERZA
Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb! A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. MT 5,38–39
Sprawiedliwość, słuszność, dochodzenie własnych praw. Co jednak wtedy, gdy my sami mamy zmierzyć krzywdę, która nas spotkała, i sprawiedliwie za nią odpłacić? Czy naprawdę jesteśmy pewni, że zabralibyśmy oko za oko, ząb za ząb? Inaczej mówiąc, czy to, co proponuje Jezus, nie jest w naszym przypadku bezpieczniejsze: nie dodawać zła do zła, wycofać się z koła odpłaty, rachunek zostawić Bogu?
Myśl na dziś: Nauczmy się dobrze myśleć – to jest główna zasada moralności. (Blaise Pascal)
17 czerwca, wtorek
wspomnienie św. Alberta Chmielowskiego, zakonnika
2 KRN 18,25–31A.33–34; PS 51; MT 5,43–48
Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują. MT 5,43–44
Każdemu to, co mu się należy. Co boskie – Bogu, co cezara – cezarowi, wrogowi – miłość, prześladowcy – modlitwa. Jako chrześcijanie jesteśmy na pozycji tych, którzy powinni dać, którzy są zobowiązani dać. To nie jest „a może byśmy...” ani „byłoby dla nas lepiej, gdyby...”. Tak nakazuje Prawodawca, któremu poddaliśmy się dobrowolnie: Bóg. Nie róbmy więc z siebie rozdających łaski królewiątek, nie szczyćmy się kolejną odmówioną zdrowaśką, nie patrzmy z lekceważeniem na grzeszników, którzy nie rozumieją nas, „ludzi duchowych”.
Myśl na dziś: Chrześcijanin to człowiek, któremu Bóg powierzył wszystkich ludzi. (Św. Jan Chryzostom)
18 czerwca, środa
dzień powszedni
2 KRL 2,1.6–14; PS 32; MT 6,1–6.16–18
A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. MT 6,3.6.18
Chrześcijaństwo nie kończy się wraz z chrztem albo Pierwszą Komunią św. – ale się zaczyna. Nie wymaga jedynie odpowiedzi na publicznie zadane pytania; głoszonych bez ogródek, wszystkim i wszędzie zasad moralności; widocznych na zewnątrz świadectw – lecz potrzebuje wysiłków podejmowanych również wtedy, gdy jesteśmy sami; walki wygrywanej także wtedy, gdy nie ma publiczności. W naszym życiu nie może być sfer wydzielonych, w których moglibyśmy „odpocząć”, „dać se luz”. Chrześcijanie nie przechodzą na emeryturę – ani wcześniejszą, ani pomostową, ani zasłużoną. Żadną.
Myśl na dziś: Ogień miłości jest święty, a kiedy spala, czyni cię chlebem dla Boga. Gibran Khalil Gibran
19 czerwca, czwartek
dzień powszedni
SYR 48,1–14; PS 97; MT 6,7–15
Wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie. MT 6,8
Wcale nie musiało tak być. Mogliśmy dotąd czcić drewniane bożki, wróżyć przyszłość z lotu ptaków i wnętrzności zwierząt, zabiegać o przychylność kapłanów. Mogliśmy drżeć przed Najwyższym Majestatem, nasz Bóg nie musiał mieć twarzy Jezusa. Skoro jednak On sam objawia się nam jako Ojciec – nie mogę temu zaprzeczyć i zachowywać się jak osierocone dziecko. Jeżeli wiem, że mam Ojca – umiem prosić. Nie boję się, nie usiłuję targować, nie szukam sposobów wyrównania rachunków. Ta relacja z założenia jest nierówna – ale doskonale się w niej mieścimy: Stwórca i stworzenia, Bóg i ludzie, Ojciec i dzieci.
Myśl na dziś: Bóg wie, że istnieję. I to mi wystarcza. (Bł. Jan XXIII)
20 czerwca, piątek
dzień powszedni
2 KRL 11,1–4.9–18.20; PS 132; MT 6,19–23
Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną. Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się, i nie kradną. MT 6,19–20
Ziemia i niebo, niebo i ziemia. W jakiś sposób należymy do obu, na obu musimy uczyć się żyć, oba miejsca kochamy. Ten, kto musi ciągle sprawdzać swój stan posiadania – jest w jakiś sposób zniewolony, nie może swobodnie poruszać się, żyć, dokonywać wyborów. Ziemia i niebo żądzą się tu własnymi prawami – to, co tutaj narażone jest na zniszczenie, tam może zostać zachowane w całości. „Gromadzić skarby” to nie znaczy „oszczędzać coś na czarną godzinę”. Jest to pytanie o to, co zrobimy z tym, czego mamy w nadmiarze. Jak wykorzystamy nasze dobre chęci, których ciągle więcej niż uczynków? Co z wolnym czasem, co z dziedzinami, w których mamy talent większy niż inni? Ba, nawet – co zrobimy z tą zbywającą nam złotówką?
Myśl na dziś: Człowiek jest wielki nie przez to, co ma, nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym dzieli się
z innymi. (Jan Paweł II)
21 czerwca, sobota
wspomnienie św. Alojzego Gonzagi
2 KRN 24,17–25; PS 89; MT 6,24–34
Kto z was przy całej swej trosce może choćby jedną chwilę dołożyć do wieku swego życia? MT 6,27
Prędzej czy później przekonujemy się o tym boleśnie: nie możemy nic dołożyć do chwil życia ani swego, ani swoich bliskich. Nawet jeśli staramy się zabezpieczyć swój i innych byt, ostrożnie przechodzić przez jezdnię, gromadzić zapasy, chuchać na zimne. Czy więc te wszystkie nasze wysiłki są bez sensu? Czy Bóg pochwala niefrasobliwość? Czy ostrożni i zapobiegliwi nie będą zbawieni? Nie. Bóg jedynie zdejmuje nam z ramion ciężar: oto nie do nas należy „dokładanie” do swego życia. Nie szkodzi, jeśli okażemy się zbyt słabi, zdrowie nie dopisze, gospodarka się załamie. Zróbmy to, co nam, ludziom, przynależy, resztę zostawmy Bogu: pracujmy, jak umiemy, uczmy dzieci ostrożności na ulicy, dbajmy o siebie nawzajem. Ale motorem niech będzie to, co rządzi w Bożym królestwie: miłość, nie strach.
Myśl na dziś: Serce radosne rodzi się z serca płonącego miłością. (Bł. Matka Teresa z Kalkuty)
«
‹
1
›
»
oceń artykuł
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się