Polityka biblijna czy nacjonalizm?

W Izraelu religia unosi się nad polityką w sposób naturalny. Po raz pierwszy jednak obie te sfery stworzą ścisłą koalicję. Taki jest efekt ostatnich wyborów do Knesetu.

Pisanie o Izraelu wyłącznie w kategoriach politycznych, bez odniesienia do religii, to – nie przymierzając – trochę jak uprawianie jogi bez nawiązywania do hinduizmu. Oczywiście można, da się. Tyle że tak jak Hindus patrzy z politowaniem na zachodnią modę na jogę sprowadzoną wyłącznie do ćwiczeń oddechowych czy gimnastycznych, tak i przeciętny Izraelczyk, również niewierzący, z ironicznym uśmiechem słucha mądrych analiz, których autorzy próbują bez judaizmu zrozumieć Państwo Izrael.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Jacek Dziedzina