Brat ciało

W numerze „Gościa Niedzielnego” nr 17 zainteresował mnie artykuł „Pod skalpel dla urody”. Przypomniał mi myśl św. Franciszka, który mówił o swoim ciele jak o bracie.

Stefania Daszyńska

|

02.05.2006 15:51 GN 18/2006

dodane 02.05.2006 15:51

W ten sposób też winniśmy je kochać. Oprócz tego, że jest naszą własnością, jest też swego rodzaju zadaniem, za które odpowiadamy przed Bogiem. Musimy szukać jego najlepiej rozumianego dobra, ale przede wszystkim akceptować jak brata.

Nikt, będąc przy zdrowych zmysłach nie zafundowałby swemu bratu serii operacji korygujących np. pępek czy nos, jeśli nie przemawiają za tym argumenty dość poważne, by zaryzykować ból z nimi związany. Niektórzy psychologowie, szukając przyczyn, dla których ludzie decydują się na nieterapeutyczne ingerencje chirurga w swoje ciało, stawiają tezę, iż wynika ono z braku akceptacji, przechodzącego w autoagresję i klasyfikują je blisko samookaleczeń, które przecież są patologią.

Najważniejsze jest, by zauważyć, że każdy z nas – dzięki ciału, które niejednokrotnie postrzegamy jako pełne niedoskonałości – jest wyjątkowy i ma sobie tylko właściwy urok. Jednak prawdziwe znaczenie ma on dopiero wtedy, gdy odzwierciedla piękno osobowości.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Stefania Daszyńska

Zapisane na później

Pobieranie listy