Genialna kopia

Dzieło biblijne Ten obraz to właściwie kopia! Vincent van Gogh namalował miłosiernego Samarytanina prawie dokładnie tak samo jak czterdzieści lat wcześniej sławny malarz francuski Eugne Delacroix.

Warto wiedzieć

|

29.11.2006 16:50 GN 48/2006

dodane 29.11.2006 16:50

Zmienił tylko kolorystykę, sposób nakładania farby i ułożył postaci jakby w zwierciadlanym odbiciu. Kompozycja, twarze ofiary napadu i Samarytanina, a nawet mała sylwetka oddalającego się lewity są jednak identyczne!

Czemu wielki artysta zdecydował się skopiować cudzy pomysł? Odpowiedź znajdujemy w jego korespondencji z bratem Theo.

„Wiesz, dlaczego obrazy Delacroix mają na mnie taki wpływ? Ponieważ kiedy Delacroix malował Getsemani, wcześniej poszedł, żeby zobaczyć na własne oczy, jak wygląda ogród oliwny. (…) Ludzie, o których mówi nam historia, apostołowie, święte niewiasty, mieli podobny charakter i żyli podobnie jak my, ich obecni potomkowie.

I muszę ci powiedzieć, (…) gdybym tylko miał siłę ciągnąć to dalej, robiłbym z natury portrety wielkich świętych i świętych kobiet, które wyglądałyby jak z innej epoki, a byłyby to zwyczajne, dzisiejsze kobiety, ale miałyby doprawdy wiele wspólnego z pierwszymi chrześcijanami”.

Niestety, van Gogh nie miał już „siły ciągnąć tego dalej”. Popełnił samobójstwo dwa miesiące po namalowaniu „Miłosiernego Samarytanina”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Warto wiedzieć

Zapisane na później

Pobieranie listy