Nowy numer 13/2024 Archiwum

Statystyka polskiego katolika

W Polsce, najbardziej religijnym kraju Europy, gdzie aż 92 proc. ludzi uważa się za wierzących i tyle samo przyjmuje co roku księdza na kolędzie, tylko 45,2 proc. wierzy w istnienie piekła. Jak wygląda raport o stanie wiary nad Wisłą?

Na pierwszy rzut oka jest świetnie. 92 procent wierzących, pełne kościoły, najwięcej powołań kapłańskich w Europie. Na nic zdały się straszenia socjologów, że po rewolucyjnych przemianach roku 1989 i po wejściu w struktury Unii Europejskiej kościoły opustoszeją. Statystyki wykazują nawet, że wiara Polaków dojrzewa. Na przykład w porównaniu z 1980 rokiem dwukrotnie więcej Polaków przyjmuje Komunię świętą. Ale gdy bliżej przypatrzymy się tabelkom, okazuje się, że nie jest tak sielankowo, a w naszej polskiej religijności znajdziemy sporo poważnych pęknięć.

Europejski lider
Jan Kowalski mieszka w kraju o najbardziej intensywnej religijności w całej Europie. Polska zostawia w tyle Włochy, Hiszpanię i Irlandię. W Hiszpanii jeszcze trzydzieści lat temu praktykowało co najmniej raz w tygodniu ponad 40 proc. dorosłej ludności. Dwadzieścia pięć lat później już tylko 18 proc. Podobnie w Irlandii, gdzie w 1990 r. praktykowało regularnie 81 proc. dorosłych, a szesnaście lat później tylko 46 proc. Po 1989 r. notuje się zdecydowany procentowy wzrost katolików deklarujących się jako głęboko wierzący. O ile w 1991 r. określał się tak jedynie co dziesiąty Polak, to 15 lat później już co piąty – wynika z raportu KAI na temat religijności Polaków. Za ludzi wierzących uważa się 92 proc. Polaków, a tylko 2,3 proc. określa się jako zdecydowanie niereligijni.

Świadomość więzi z Kościołem ma 90 proc. Polaków. Więzi te dla 12,1 proc. są bardzo bliskie, a dla 43,1 proc. – bliskie. Niemal 90 proc. Polaków zgadza się na obecność krzyży w budynkach publicznych, a 80 proc. uważa za słuszne nauczanie religii w szkołach. 45,7 proc. badanych zamówiło w ubiegłym roku intencję mszalną. Wiara religijna, którą za istotną wartość uznaje 77 proc. Polaków, jest dla nich istotniejsza niż wykształcenie (23 proc.), patriotyzm (21 proc.), przyjaźń (17 proc.), wolność słowa (17 proc.), czy posiadanie bogactwa (12 proc.). Komu ufamy? Papieżowi (46,9 proc. ankietowych deklaruje swe zaufanie jako bardzo duże a 33,7 proc. jako duże). Bardzo duże zaufanie do prymasa deklaruje 25,2 proc. Taki sam procent darzy dużym zaufaniem swego proboszcza.

Zaufanie rośnie
W schyłkowym okresie PRL zaufanie do Kościoła deklarowało ponad 80 proc. Polaków. Po kilku latach zanotowano ogromne pęknięcie. W 1993 r. zaufanie to spadło do 38 proc. Był to czas medialnej antyklerykalnej nagonki, kabarety kpiły z „czarnych” i zaczynały się od kpin: „Kupiłem już synowi różaniec do arytmetyki”. Okazało się jednak, że zaufanie do Kościoła stopniowo rosło. Dziś wynosi 69 proc. – Polacy mają już za sobą kryzys zaufania do Kościoła, charakterystyczny dla młodej demokracji – uważa Marcin Przeciszewski, jeden z autorów raportu nt. religijności Polaków. – Przykład Polski obalił rozpowszechnioną w światowej socjologii tezę, że modernizacja społeczeństwa musi się wiązać ze znacznym spadkiem religijności.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy