Nowy numer 13/2024 Archiwum

Nieobecni nie mają racji

O trzech powodach startu w wyborach z Markiem Jurkiem rozmawia Jacek Dziedzina.

Marek Jurek kandydat na prezydenta RP, lider Prawicy Rzeczypospolitej, były marszałek Sejmu i członek PiS; wcześniej m.in. współzałożyciel ZChN, później przewodniczący KRRiTV; w 2009 roku odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, żonaty, ma troje dzieci

Jacek Dziedzina: I Pan, i ja doskonale wiemy, że Marek Jurek nie zostanie prezydentem RP.
Marek Jurek: – Wybory niosą niespodzianki. Ktoś, kto kandyduje, powinien być gotowy na wygraną. Ja nie wiem, kto zostanie prezydentem. Pan wie?

Domyślam się, kto nim nie zostanie na pewno.
– To, że jest dwóch faworytów, nie oznacza, że inni nie powinni kandydować.

Prawo startu ma każdy, to jasne, ale doświadczony polityk musi być realistą. Jaki więc jest cel Pańskiej kampanii?
– W wyborach ważne są trzy rzeczy. Po pierwsze reprezentować ludzi, którzy myślą podobnie. Każdy z kandydatów reprezentujących ważną grupę społeczną ma obowiązek kandydować. Uchylanie się od startu w wyborach byłoby pozostawieniem ludzi bez reprezentacji. Drugim celem jest poszerzenie grupy osób popierających poglądy, które się reprezentuje. Trzecim – wygrana..

Czego się Pan spodziewa po 20 czerwca?
– Spodziewam się, że będzie II tura wyborów. Nawet Grzegorz Schetyna powiedział niedawno, że będzie II tura, bo jest wielu kandydatów. W tym sensie wszyscy, którzy podjęli kampanię, blokują wybór w I turze Bronisława Komorowskiego.

Pan blokuje też ewentualną wygraną kandydata, który jest bliski Pana poglądom. Nie ma Pan poczucia, że odbiera mu głosy?
– Według sondaży, na które pan się powołuje, tylko Bronisław Komorowski może wygrać w pierwszej turze, a ja mu w tym przeszkadzam. I nie mam do nikogo pretensji, że odbiera mi głosy, bo to głosy Polaków – nie moje. Wyborcy nie są niczyją własnością. Poza tym w Polsce regularnie nie głosuje 10–15 milionów ludzi. Kandydaci powinni zająć się zachęcaniem ich do głosowania, a nie „wyrywaniem” sobie głosów nawzajem. Ja szanuję cudzy mandat.

Głosujcie na mnie, bo…?
– Kandyduję, bo żaden inny kandydat nie występuje w obronie podstawowych zasad cywilizacji chrześcijańskiej.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Jacek Dziedzina

Zastępca redaktora naczelnego

W „Gościu" od 2006 r. Studia z socjologii ukończył w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej przy Ambasadzie RP w Londynie. Laureat nagrody Grand Press 2011 w kategorii Publicystyka. Autor reportaży zagranicznych, m.in. z Wietnamu, Libanu, Syrii, Izraela, Kosowa, USA, Cypru, Turcji, Irlandii, Mołdawii, Białorusi i innych. Publikował w „Do Rzeczy", „Rzeczpospolitej" („Plus Minus") i portalu Onet.pl. Autor książek, m.in. „Mocowałem się z Bogiem” (wywiad rzeka z ks. Henrykiem Bolczykiem) i „Psycholog w konfesjonale” (wywiad rzeka z ks. Markiem Dziewieckim). Prowadzi również własną działalność wydawniczą. Interesuje się historią najnowszą, stosunkami międzynarodowymi, teologią, literaturą faktu, filmem i muzyką liturgiczną. Obszary specjalizacji: analizy dotyczące Bliskiego Wschodu, Bałkanów, Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, a także wywiady i publicystyka poświęcone życiu Kościoła na świecie i nowej ewangelizacji.

Kontakt:
jacek.dziedzina@gosc.pl
Więcej artykułów Jacka Dziedziny