Tydzień bólu zlewa się w jedno. Godziny żałoby płynęły, a czas jakby się zatrzymał. Poniedziałek, wtorek, Krakowskie Przedmieście, Żwirki i Wigury, Okęcie. Środa, czwartek, Torwar, Belweder. Znów Krakowskie Przedmieście. Piątek. Sobota – pożegnanie z Warszawą.
Tulipany. Białe i czerwone. Setki tysięcy. Ile kwiatów, tylu żałobników. Gdy Maria Kaczyńska wracała do domu, rzucali je pod koła ciemnego samochodu. Od Okęcia po Krakowskie Przedmieście. Gdy Prezydentowa dołączyła do męża, dalej je przynosili: wiedzieli, że bardzo je lubiła. W tych dniach wiosenne kwiaty, przewiązane biało-czerwono-czarną wstążką, stały się symbolem narodowej żałoby.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.