Dziwne losy lektur szkolnych

Uczniowie gimnazjów i szkół średnich pod koniec XIX wieku mieli kanon lektur bogatszy od dzisiejszego zestawu tytułów zalecanych studentom filologii.

Barbara Gruszka-Zych

|

01.03.2009 14:21 GN 09/2009

dodane 01.03.2009 14:21

Wśród książek do obowiązkowego przeczytania były między innymi dzieła wszystkie Platona, „Wojna Galijska” Juliusza Cezara – a wszystkie w oryginale. – Widać, jaka przepaść dzieli uczniów z tamtych czasów od współczesnych, tamci gimnazjaliści byli znakomicie wykształceni – mówi Sylwia Macihorska, która razem z Bożeną Michałek przygotowała w Książnicy Cieszyńskiej wystawę „Szkolne lektury Polaków 1850–1956”. „Najznakomitsi pedagogowie udowodnili, jak wielki wpływ czytanie książek w korzystnym lub szkodliwym kierunku na umysł, na serce i rozum młodzieży wywiera” – pisał cieszyński dydaktyk Jan Śliwka we wstępie do wydanego w 1899 świeckiego indeksu ksiąg, czyli „Spisu książek poleconych i zakazanych przez wysoką c.k. Radę szkolną krajową”. Zalecane lektury miały wpajać czytającym wartości, uczyć pięknego języka, czyli ogólnie mówiąc – wychowywać i edukować. Po II wojnie na plan pierwszy wybijała się natomiast „jedynie słuszna” ideologia, której wyrazem miały być obowiązkowe w szkołach tytuły.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Barbara Gruszka-Zych

Zapisane na później

Pobieranie listy