Tomasz Gołąb: Podobno sprzedał ksiądz samochód, żeby zbudować salę gimnastyczną.
ks. Jan Dziasek: – Stare dzieje. Faktycznie bus, który dostaliśmy z Niemiec, spieniężyliśmy, żeby wykończyć salę gimnastyczną pod kościołem.
Pod kościołem?
– Tak, mamy jeszcze tam salę teatralną na 350 osób i szkołę św. Jadwigi. A nasz klub sportowy zrzesza 700 dzieci i młodzieży.
Jak się zostaje proboszczem roku?
– Nie wiem. Ja w tej parafii nic nie robię: chodzę, chwalę, uśmiecham się… Ktoś powiedział mi kiedyś, że ludzie wybaczą księdzu wszystko, prócz ździerstwa i braku życzliwości.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się