Nowy numer 13/2024 Archiwum

Stop chuliganom

Przemysław Kucharczak: Anglicy wzięli w karby swoich stadionowych chuliganów. Dlaczego to w Polsce nie jest możliwe?

Zbigniew Ziobro: – Dlatego, że w Polsce do tej pory wygrywał nurt liberalnego myślenia o walce z przestępczością, także tą chuligańską. Mówiło się o jakichś negocjacjach, o względach psychologicznych. Jest szansa, że ten rząd to zmieni. Brytyjczycy po zamieszkach na stadionie Heysel, gdzie zginęła grupa kibiców, dali sobie pięć lat na wprowadzenie zmian. My chcemy to zrobić szybciej. Właśnie odbyło się pierwsze czytanie projektu o sądach 24-godzinnych.

Na czym mają polegać? Sąd będzie miał dobę na wydanie wyroku?
– Tak, jednak reforma wymiaru sprawiedliwości to tylko jeden z trzech filarów walki z chuligaństwem. Sądy muszą działać szybko i surowo. Wtedy zadziała element odstraszania. Ważne jest też orzekanie zakazu stadionowego, który byłby egzekwowany. Złamanie zakazu, czyli wejście na stadion kibica z takim orzeczonym zakazem, oznaczałoby wsadzenie go do więzienia. Dzisiaj takich sankcji nie ma. Jeśli chodzi o wymiar sprawiedliwości, sądzę, że do końca roku wprowadzimy w życie wszystkie rozwiązania, jakie funkcjonują w Wielkiej Brytanii. Nasz system będzie nawet doskonalszy.

Jednak trzeba też usprawnić działania policji w zakresie rozpoznawania konkretnych chuliganów. I przede wszystkim musi się zmienić działanie i mentalność w klubach sportowych. W Wielkiej Brytanii każdy kibic jest z nazwiska przypisany do konkretnego krzesełka. Służby stadionowe reagują natychmiast, kiedy dochodzi do wulgarnych okrzyków. Jedno ostrzeżenie, i za drugim razem taki człowiek jest wyprowadzany. Jest niedopuszczalne, żeby pojawiły się napisy obrażające przeciwników. Tam jest natychmiastowa reakcja nawet na drobne przejawy agresji, nie tylko na chuligaństwo. Znakomity pod względem technicznym monitoring pozwala zidentyfikować twarze kibiców. Oni wiedzą, że są cały czas obserwowani. Że każde zachowanie agresywne nieuchronnie, wykluczy ich z wizyt na stadionach.

Jednak sądy 24-godzinne mają też przeciwników. Pojawiły się głosy, że to kpina z prawa oskarżonego do obrony.
– To głosy w interesie przestępcy. PO zarzuca nam, że to powrót do PRL-u. Odpowiadam, że w PRL-u, owszem, surowiej karano chuliganów, ale nauczano też tabliczki mnożenia. Nikt rozsądny nie będzie likwidował tabliczki mnożenia tylko dlatego, że była w PRL-u. Nasz nowoczesny system zapewni oskarżonym chuliganom prawo do obrony. Wpoi im jednak przekonanie, że chuligański wybryk zostanie szybko ukarany.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy