Nowy numer 17/2024 Archiwum

Skok życia

W swoim życiu oddał ponad 10 tysięcy skoków. Wiele z nich przyniosło mu medale i sławę. Naprawdę ważny był jednak tylko jeden skok – przez mur hitlerowskiego więzienia.

Nigdy nie zapomnę tej opowieści Stanisława Marusarza, choć od tamtej chwili minęło już prawie pół wieku. Byłem wtedy nastolatkiem i bardzo interesowałem się sportem. Kiedy podczas wczasów w Zakopanem poszedłem na spotkanie z legendarnym narciarzem, sądziłem, że będzie mówił o swoich sportowych sukcesach oraz o tym, jak w Lahti w 1938 roku sędziowie pozbawili go tytułu mistrza świata. Marusarz przedstawił jednak inną historię. Opowieść o ucieczce z krakowskiego więzienia przy ul. Montelupich wydała mi się gotowym scenariuszem filmowym. Dziwiłem się wtedy, że tyle lat po wojnie jeszcze nikt nie zrealizował żadnego obrazu o tym brawurowym wyczynie. I... dziwię się do tej pory. Powstało wprawdzie kilka filmów dokumentalnych, ale dopiero w 2022 roku nakręcono pierwszą produkcję fabularną o tym zakopiańskim skoczku. Niespełna godzinny „Marusarz. Tatrzański orzeł” to jednak niskobudżetowa produkcja bardzo skrótowo opowiadająca o niemal całym życiu sportowca. Scena ucieczki trwa w tym filmie zaledwie kilka minut. Temat ten wciąż więc czeka na swojego reżysera.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy