Nowy numer 17/2024 Archiwum

Janukowycz prezydentem Ukrainy

Kijów. Przy bardzo wysokiej, sięgającej blisko 70 proc. frekwencji drugą turę wyborów prezydenckich na Ukrainie wygrał lider Partii Regionów, Wiktor Janukowycz.

Według danych Centralnej Komisji Wyborczej, po obliczeniu protokołów z 97,84 proc. komisji wyborczych otrzymał 48,5 proc. (12,59 mln) głosów, natomiast jego rywalka premier Julia Tymoszenko – 45,9 proc. (11,4 mln). Przeciwko obydwojgu kandydatom głosowało 4,39 proc. wyborców. Zdaniem szefa obserwatorów Parlamentu Europejskiego pos. Pawła Kowala, wybory przebiegały sprawnie i bez istotnych naruszeń prawa wyborczego.

Wiktor Janukowycz (60 l.) od wielu lat jest jednym z najważniejszych ukraińskich polityków. Rodzina ojca pochodzi z Białorusi, ma polskie korzenie, matka jest Ukrainką. On sam określa się jako Ukrainiec, ale do niedawna w ogóle nie mówił po ukraińsku. W młodości był karany za przestępstwa pospolite: kradzież i uszkodzenie ciała.

Siedział w więzieniu, ale później ukończył studia, a nawet obronił doktorat w dziedzinie zarządzania. W latach 90. był gubernatorem w Doniecku, a później premierem Ukrainy. W październiku 2004 r. wygrał wybory prezydenckie w wyniku licznych fałszerstw wyborczych. Doprowadziło to do demonstracji i powtórzenia wyborów, które pod koniec grudnia 2004 r. wygrał Wiktor Juszczenko. Gdy Partia Regionów wygrała w 2006 r. wybory parlamentarne, Janukowycz znów został premierem.

Tradycyjnie reprezentuje wyborców ze wschodniej Ukrainy, a więc Ukraińców rosyjskojęzycznych i rosyjską mniejszość narodową (ok. 17 proc. mieszkańców Ukrainy), oraz wyborców zorientowanych na pomoc socjalną ze strony państwa. Wygrał nie dzięki osobistej charyzmie, której nie posiada, dlatego unikał bezpośrednich debat telewizyjnych z Julią Tymoszenko, ale w wyniku głębokiego rozczarowania społeczeństwa obecną sytuacją polityczną oraz ekonomiczną kraju.

Zwycięski w 2004 r. obóz „pomarańczowych”, który wyniósł do władzy prezydenta Juszczenkę, a później premier Tymoszenko, zawiódł kompletnie. Dla wielu wyborców zmęczonych ciągłą walką wewnętrzną w obozie „pomarańczowych” Janukowycz jawił się jako przywódca obliczalny, zapewniający minimum porządku i bezpieczeństwa w państwie. (O konsekwencjach wyboru Janukowycza więcej na s. 42–43).

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy