In vitro. Już trzeci projekt regulujący sztuczne zapłodnienie metodą in vitro trafił do Sejmu. Regulacja została przygotowana przez środowiska liberalno-lewicowe i w praktyce jest opisem obecnego stanu, w którym ludzki zarodek nie ma żadnej ochrony prawnej.
Projekt przewiduje bowiem powszechny dostęp do in vitro nie tylko dla małżeństw, ale także dla par nieformalnych i kobiet samotnych. W trakcie procedury dozwolone byłoby tworzenie dowolnej liczby zarodków, a niewykorzystane przy zapłodnieniu byłyby zamrażane, dopuszcza się także ich selekcję. Projekt powstał pod patronatem Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny i stowarzyszenia Nasz Bocian.
W Sejmie już czekają na rozpatrzenie dwa projekty: komitetu „Contra in vitro”, wprowadzający całkowity zakaz tej metody, oraz posła PiS Bolesława Piechy, który zakazuje in vitro, ale dopuszcza adopcję już powołanych do życia embrionów. Oba są zgodne z nauczaniem Kościoła.
Do końca sierpnia mają zostać złożone w Sejmie jeszcze dwa projekty posłów PO: Jarosława Gowina, który dopuszcza in vitro, ale zabrania tworzenia zarodków nadliczbowych i ich mrożenia, oraz Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, który jest zbliżony do rozwiązań zgłoszonych przez środowiska liberalno-lewicowe.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.