Nowy numer 13/2024 Archiwum

Narzeczone Pana Jezusa

Pamiętam jeszcze z czasów liceum taką sytuację: w mieszkaniu ponadstuletniej sąsiadki gromadzą się tłumy gości. Urodziny. Są kwiaty, prezenty, przyjechały władze miasta, będzie telewizja. Gdzie jest główna Bohaterka tego święta?

Z drugiego pokoju dobiega jej słaby głos, zmieszany z głosami innych sąsiadek. Odmawiają Różaniec. Odmawiają? Ich modlitwa przypomina raczej śpiew. Melodia zdrowasiek, połączona ze wschodnim akcentem pani Stefanii, ma w sobie coś archaicznego. Jakby wypowiadane słowa pochodziły gdzieś spoza czasu, jakby była tylko wieczność. Przeszywa mnie dreszcz.

Kiedy wspominam tamtą chwilę, myślę sobie, że starość jest piękna. I piękne są zmarszczki na twarzach „narzeczonych Pana Jezusa”. Bo w nich zapisane są nieprzespane noce, codzienne zmęczenie, zgoda na odejście na drugi plan, czasem samotność. To jest miłość, która już wie, że najpiękniejsze rzeczy w życiu rodzą się, gdy umieramy dla siebie. Zdarza się, że wnuki wchodzą na głowę, dzieci nie szanują, a politycy wyzywają od „moherowych beretów”. Ale to przecież mało ważne, skoro Oblubieniec jest coraz bliżej.

Stare kobiety w kościele
Janusz St. Pasierb
młodzi mają tyle na głowie
chociażby włosów
poza tym szkołę miłośći konflikt pokoleń
stare kobiety mają przede wszystkim choroby i wnuki
a ponadto mają na sercu
kościół

stare kobiety lubią być
w kościele
są najwierniejszą
publicznością Pana Boga
nie od święta ale na co dzień
stare panny i samotne
wdowy
przychodzą rano
w południe wieczorem

klęczą ślęczą w półmroku
cierpliwie
tyle się naczekały w życiu
na życie na koniec którejś wojny na szczęście
na dzieci ze szkoły na męża z pracy albo z knajpy
one wiedzą że miłość
to czekanie

one czuwają panny wierne
w niemodnych kapeluszach
gubiąc zniszczone torebki
świat widzi tylko staruszki
siedzące w kościele
czasem proboszcz ofuknie jez konfesjonału
nawet wikary nie ma
dla nich czasu

tylko Jezus który jest
wiecznie młodzieńcem
widzi w nich ciągle swoje narzeczone
widzi w nich zawsze
te piękne dziewczyny
które w czerwcowe wieczory
stroiły w klonowe wieńce
w peonie i jaśminy girlandy i wstążki feretrony
na Boże Ciało
na procesję

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Szymon Babuchowski

Kierownik działu „Kultura”

Doktor nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa. Przez cztery lata pracował jako nauczyciel języka polskiego, w „Gościu” jest od 2004 roku. Poeta, autor pięciu tomów wierszy. Dwa ostatnie były nominowane do Orfeusza – Nagrody Poetyckiej im. K.I. Gałczyńskiego, a „Jak daleko” został dodatkowo uhonorowany Orfeuszem Czytelników. Laureat Nagrody Fundacji im. ks. Janusza St. Pasierba, stypendysta Fundacji Grazella im. Anny Siemieńskiej. Tłumaczony na język hiszpański, francuski, serbski, chorwacki, czarnogórski, czeski i słoweński. W latach 2008-2016 prowadził dział poetycki w magazynie „44/ Czterdzieści i Cztery”. Wraz z zespołem Dobre Ludzie nagrał płyty: Łagodne przejście (2015) i Dalej (2019). Jest też pomysłodawcą i współautorem zbioru reportaży z Ameryki Południowej „Kościół na końcu świata” oraz autorem wywiadu rzeki z Natalią Niemen „Niebo będzie później”. Jego wiersze i teksty śpiewają m.in. Natalia Niemen i Stanisław Soyka.

Kontakt:
szymon.babuchowski@gosc.pl
Więcej artykułów Szymona Babuchowskiego