Zapisane na później

Pobieranie listy

Fizyka tłumu

Zatłoczone miejsca mogą być bardzo niebezpieczne. Nie, nie z powodu kieszonkowców, tylko z powodu trudnych do opanowania reakcji tłumu.

Tomasz Rożek

|

GN 29/2010

dodane 25.07.2010 22:32

W styczniu 1990 roku, w czasie hadżu – pielgrzymki wyznawców Allaha do Mekki zadeptanych zostało ponad 1400 ludzi. Władze Arabii Saudyjskiej, próbując zapobiec takim tragediom w przyszłości, w kolejnych latach skierowały do pilnowania porządku większą ilość policjantów i strażników. To tylko częściowo pomogło. W czasie pielgrzymki trzy lata temu zginęło 362 pielgrzymów. W czym jest problem? Ludzie w swoim zachowaniu stadnym podobni są do zwierząt, np. mrówek, ryb w ławicy czy ptaków w kluczu. Poruszają się w sposób uporządkowany i określony. Do czasu. Gdy wybucha panika, uporządkowanie ustępuje chaosowi. Fizycy chcą ten nieporządek ujarzmić. Będzie bezpieczniej dla wszystkich.

Szybko, ale bezpiecznie
Z pozoru sytuacje takie jak w saudyjskiej Mekce zdarzają się rzadko. I całe szczęście. Ale nie chodzi tylko o tragedie, w których giną ludzie. Gdy trzeba ewakuować centrum handlowe, liczy się każda chwila. Jak zaprojektować wyjścia ewakuacyjne? Zrobić jedno duże czy kilka mniejszych? A kibice piłkarscy na dużym stadionie? Po skończonym meczu tysiące ludzi chce jak najszybciej dostać się do swoich samochodów czy do środków komunikacji publicznej. Jak oznaczyć ciągi komunikacyjne? Wypuszczać ludzi partiami czy po prostu otworzyć drzwi i „niech sami sobie radzą”. Problem jest ważny nawet dla linii lotniczych. I nie tylko w sytuacjach zagrożenia życia. Każda minuta postoju na płycie lotniska kosztuje. Jak pasażerów szybko „usadzić” na miejscu i co zrobić, by po wylądowaniu jak najszybciej – bezpiecznie – opuścili oni samolot? Pytań jest naprawdę wiele. Fizycy z politechniki w Dreźnie (Niemcy) dokładnie przeanalizowali nagrania wideo z tragicznych pielgrzymek do Mekki z 1990 roku i z 2006 roku. Jak twierdzą, znaleźli sposób na to, by zminimalizować zagrożenie wynikające z poruszania się dużej ilości ludzi po stosunkowo niewielkiej przestrzeni. Zanim o tym, warto jednak zrobić pewną dygresję.

Mrówki też ludzie
Mrówki zwykle wybierają drogę… którą chodzi większość. „Domyślają się” – i słusznie – że kierunek, który wybrało więcej mrówek, jest z jakichś powodów bardziej atrakcyjny. I tak tworzą się tzw. mikrostrużki, czyli drogi, które są przez mrówki preferowane. Podobnie zachowują się ryby w ławicy. I ludzie na chodniku. Nawet w dużym tłumie nie poruszamy się całkowicie losowo i chaotycznie. Często, nawet nieświadomie, wybieramy drogę, którą idzie przed nami osoba poruszająca się w podobnym tempie co my. My sami też możemy być dla kogoś „przewodnikiem”, a ten ktoś dla kolejnej osoby. I już się tworzą mikro-strużki. To dlatego na szerokim trakcie ludzie idący w jednym kierunku jakoś automatycznie trzymają się jednej strony. Tylko co jakiś czas ktoś próbuje przebić się pod prąd.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..