Nowy numer 13/2024 Archiwum

Królestwo kwantowe

Nie da się z całą pewnością przewidzieć przyszłości wszechświata. Niczego nie da się z całą pewnością przewidzieć.

Dzisiaj nie ma w sensie fundamentalnym konfliktu pomiędzy nauką i religią. Taki konflikt był, gdy wydawało się, że świat jest doskonałym mechanizmem; że wszystko da się przewidzieć i wszystko poznać. No bo gdzie byłaby tajemnica, skoro przeszłość i przyszłość można wyliczyć na kartce papieru, dysponując tylko wzorami matematycznymi? W naszym materialnym świecie niczego nie da się powiedzieć z całą pewnością. Nauczyła nas tego fizyka kwantowa.

Świat makro (w którym żyjemy), świat drzew, samochodów, a nawet drapaczy chmur, zasadniczo różni się od świata mikro, świata elektronów, atomów i cząstek. Różnice są tak duże, że zjawiska, jakie w tych dwóch światach występują, trzeba opisywać w całkowicie inny sposób. Planety krążące wokół gwiazdy można opisać równaniami mechaniki Newtona (zwanej mechaniką klasyczną). Nie da się jednak w ten sposób opisać elektronów krążących wokół jądra atomowego. Na tym poziomie, na poziomie cząstek, mechanika klasyczna nie działa. Tutaj trzeba zastosować mechanikę kwantową. Dwie mechaniki, kwantowa i klasyczna, nie są sprzeczne. Wzajemnie się uzupełniają.

Nieoznaczoność
Mechanika kwantowa powstała w latach 20. XX wieku. Gdy naukowcy zaczęli otwierać drzwi do mikroświata, szybko zorientowali się, że występują tam zjawiska, które w świecie makro są niezauważalne. I to wszystko ukazało się fizykom w momencie, gdy byli pewni, że fizyka jest kompletna. Świat końca XIX wieku był przewidywalny jak szwajcarski zegarek. Skomplikowany – owszem, ale przewidywalny. I nagle okazuje się, że ta przewidywalność jest pozorem wynikającym z naszej ślepoty i ignorancji. Fizyka kwantowa ukazała świat, którym rządzi prawdopodobieństwo i nic w nim nie jest do końca przesądzone. I tak, obserwując elektron krążący wokół jądra atomowego, trzeba się zdecydować.

Albo chce się wiedzieć, gdzie w danej chwili się znajduje, albo chce się wiedzieć, jaką ma prędkość (pęd). Każda z tych dwóch wielkości obliczona może zostać z pewną dozą niepewności (prawdopodobieństwa). Nie sposób więc wyrysować pełnego obrazu tego, co dzieje się na poziomie atomów. Nigdy nie będziemy do końca wiedzieli, jak tam wygląda sytuacja. To, wbrew pozorom, nie jest nic nieznaczący szczegół. Skoro najmniejszymi cegiełkami materii rządzi los (wierzę, że nie ślepy), musi to mieć jakiś wpływ na losy całego wszechświata. Także losy człowieka.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy