„Czuję, że część mnie znajduje się tam” – mówił o Armenii Krzysztof Penderecki.
Ostatnio zadzwonił do mnie kolega – dziennikarz – z pytaniem, czy matka Jana Pawła II byłą Ukrainką. W związku z obecną wojną odżył bowiem temat pochodzenia Emilii Wojtyłowej. Gdyby miała ona rzeczywiście korzenie ukraińskie, byłaby to nobilitacja dla bratniego narodu. Swego czasu głośne było także doszukiwanie się w jej genach krwi ormiańskiej. Płynie ona przecież w żyłach wielu wybitnych Polaków, może więc i matkę papieża Polaka Ormianie mogliby uznać za „swoją”.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.