Cień październikowej rewolucji

Jak walka w obronie życia stała się walką w obronie cywilizacji.

Niebawem minie rok od „rewolucji październikowej nad Wisłą”. Tak – w tytule swojej książki – Marek Jurek nazwał protesty uliczne, które jesienią 2020 r. wstrząsnęły Polską. Jest to jedna z niewielu, jeśli nie jedyna jak na razie, prób opisu tego, co działo się po wyroku Trybunału Konstytucyjnego dotyczącym aborcji – z perspektywy konserwatysty. A przecież faktycznie mieliśmy do czynienia z czymś w rodzaju rewolucji: zakwestionowaniem nie tylko konstytucyjnego fundamentu, jakim jest ochrona życia, ale także całego zestawu norm moralnych, kultury i języka. Wiadomo, że wyrok TK był tylko pretekstem, co zatem naprawdę doprowadziło do rewolucji? Jakie są jej skutki? Jak interpretować brak reakcji władz państwowych i milczenie chrześcijańskiej opinii publicznej? Dlaczego nie doszło do kontrrewolucji? To są pytania, które zadaje kiedyś czynny polityk, dziś publicysta. Marek Jurek próbuje też udzielać odpowiedzi. Nie są one krzepiące. Ale – jak ostrzega – „nie jest to książka ku pokrzepieniu serc, ale dla przebudzenia sumień, wyobraźni i rozumów”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Piotr Legutko