Nowy numer 13/2024 Archiwum

Niechciane igrzyska

23 lipca zaczynają się 32. Letnie Igrzyska Olimpijskie w Tokio – bez zagranicznych kibiców, z drakońskimi obostrzeniami dla sportowców, organizowane przy sprzeciwie większości japońskiego społeczeństwa.

To będą świetnie zorganizowane i bezpieczne igrzyska – mówił sekretarz Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOL) Jacques Rogge w 2013 roku, po wyborze Tokio na gospodarza letnich igrzysk 2020. Dziś słowa te brzmią jak ponury żart. Nie ma też śladu po panującym wówczas w Japonii entuzjazmie. Na razie japońskie igrzyska przeszły do historii jako pierwsze przesunięte o rok. Nowy termin też długo stał pod znakiem zapytania. Ostatecznie, na miesiąc przed wydarzeniem, szef komitetu organizacyjnego Seiko Hashimoto zapewniła: „Na 100 procent się odbędą”. Jak jednak pisze się w Japonii, będą miały one „gorzki posmak”. Większość Japończyków chciała ich odwołania bądź przełożenia na inny termin. Wobec wolno przebiegającej akcji szczepień boją się oni kolejnej fali koronawirusa. Sportowców i dziennikarzy martwi z kolei konieczność borykania się z ogromną skalą pandemicznych obostrzeń. O ile, wbrew obawom, udało się uratować trochę atmosfery święta na piłkarskim Euro, o tyle w Japonii zupełnie nie ma podstaw do optymizmu.

Dostępne jest 19% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy