Nowy numer 38/2023 Archiwum

Dostęp do jasności niedostępnej

Jak uwierzyć, że jeden Bóg to Ojciec, Syn i Duch Święty? Bez Ducha Świętego to niemożliwe.

Wczesnym rankiem pewnego letniego dnia 1522 roku święty Ignacy modlił się, stojąc na schodach klasztoru dominikanów w miejscowości Manresa. Było to krótko po jego nawróceniu. Nagle doznał zachwycenia „i ujrzał Przenajświętszą Trójcę jakby pod postacią trzech klawiszy [organu], a to z tak obfitymi łzami i z takim łkaniem, że nie mógł zapanować nad sobą”. Płacząc, przyłączył się do procesji, która wychodziła z klasztoru i, jak sam później wspominał, nie mógł powstrzymać łez aż do obiadu. „A po posiłku nie mógł mówić o niczym innym tylko o Trójcy Przenajświętszej, a używał przy tym mnóstwa różnych porównań, doznając w tym radości i pociechy. I już na całe życie pozostało mu to wrażenie, tak iż doznawał wielkiej pobożności, ilekroć modlił się do Trójcy Świętej” – czytamy w autobiografii świętego.

Szkoda, że Ignacy nie przytoczył spisującemu jego wspomnienia zakonnikowi chociaż kilku z owego „mnóstwa różnych porównań”. Jednak już sam obraz trzech klawiszy instrumentu z wizji otrzymanej przez świętego pozwala pojąć coś z niepojmowalnej tajemnicy Boga. Akord tworzą różne dźwięki, a jednak scalają się one w harmonijną jedność. Nie istnieje cudowniejsza harmonia od tej, jaką tworzą Trzy Osoby Boskie – to harmonia miłości, rozlewająca się na całe stworzenie.

Sam Bóg objawił

Jedną z pierwszych rzeczy, jakie katecheci wkładają w głowę uczniom, jest prawda o Trójcy Przenajświętszej. – Nie ma trzech bogów, jest jeden Bóg w trzech Osobach – powtarzają wielokrotnie, aż do utrwalenia tej wiedzy w świadomości dzieci. To ważne, bo to wiedza podstawowa, bez której przyjęcia nie ma mowy o wierze chrześcijańskiej. Skąd jednak wiemy, że w jedynym Bogu istnieją trzy Osoby?

– Z objawienia samego Jezusa Chrystusa, który jest wcielonym Synem Bożym. Sam Bóg wyjawia nam więc tę tajemnicę – mówi ks. prof. Krzysztof Guzowski z KUL. Wyjaśnia, że Jezus mówi o T rójcy Świętej z osobistego doświadczenia, jako świadek Jej wewnętrznego życia. Wskazuje na wydarzenia w Nowym Testamencie, w których objawiają się trzy Osoby Boskie: chrzest Jezusa w Jordanie, przemienienie Jezusa i krzyż (w narracji ewangelicznej św. Jana).

O tajemnicy Trójcy mówi wiele tekstów Nowego Testamentu. – W Ewangelii Janowej Jezus mówi o sobie jako posłanym przez Ojca, jako tym, który objawia chwałę Ojca. Mówi też o ścisłej jedności między Nim, Ojcem i Duchem Parakletem albo Duchem Prawdy, który „z mojego weźmie” i objawi światu. Poza tym o Trójcy mówią Dzieje Apostolskie i świadectwo św. Pawła. Paweł opowiada o doświadczeniu Kościoła. Na przykład w Pierwszym Liście do Koryntian mówi wyraźnie o charyzmatach i fenomenach Ducha Świętego – że jest to spełnienie obietnicy Ojca – zauważa dogmatyk.

Kto to pojmie

Jezus wielokrotnie wspominał bądź mówił wprost o swoim ścisłym związku z Bogiem Ojcem. „Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?” – mówi Maryi i Józefowi, gdy znajdują Go w świątyni (Łk 2,49). „Ja i Ojciec jedno jesteśmy” – słyszą ludzie dopytujący, kim jest (J 10,30). „A kto Mnie widzi, widzi Tego, który Mnie posłał” – woła Zbawiciel (J 12,45).

Tego nie potrafili zaakceptować uczeni Żydzi, przywiązani do – zgodnej z prawdą przecież – wiary, że jeden jest Bóg – Jahwe. Nie mogli uznać, że jedność nie wyklucza troistości. Takie doświadczenie nie jest bowiem dostępne ludzkiemu aparatowi pojęciowemu. Wiedzieli, że przyjdzie mesjasz, ale w ich przekonaniu miał on być tylko człowiekiem. Wybitnym, obdarzonym wieloma łaskami, ale jednak wyłącznie człowiekiem.

W rzeczy samej Pan Jezus został zatem skazany na śmierć za to, że objawił z natury Boga więcej, niż byli w stanie przyjąć faryzeusze i uczeni w Piśmie. „Dlatego więc usiłowali Żydzi tym bardziej Go zabić, bo nie tylko nie zachowywał szabatu, ale nadto Boga nazywał swoim Ojcem, czyniąc się równym Bogu” – czytamy w Ewangelii wg św. Jana (5,18).

– Jezus został skazany jako bluźnierca, ponieważ wartość Jego objawienia próbowano ocenić bez pomocy Ducha Świętego – podkreśla ks. Krzysztof Guzowski. Wskazuje, że prawda o boskiej naturze Jezusa stała się przyswajalna dla uczniów Chrystusa dopiero wówczas, gdy otrzymali Ducha Świętego. On uzdolnił ich do zrozumienia tej tajemnicy.

– To wyraźnie widać po zmartwychwstaniu, kiedy Jezus mówi apostołom: „Pokój wam” i tchnie Ducha. Tomasz, który nie był tam obecny i nie otrzymał tchnienia Ducha, nie jest w stanie przyjąć nawet prawdy, że Pan zmartwychwstał. Dopiero spotkanie z Jezusem, który „tchnie Duchem”, sprawia, że Tomasz wyznaje wiarę. Chrystus po zmartwychwstaniu tam, gdzie się pojawia, chrzci wszystkich Duchem, czyli objawia Ducha, napełnia i namaszcza Nim. W tym Duchu dopiero Kościół zaczyna rozumieć tajemnicę relacji wewnątrz Trójcy – mówi kapłan.

Odtąd apostołowie byli gotowi do przyjęcia wezwania Zbawiciela, w którym nakazał im czynić uczniów spośród wszystkich narodów, „udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego” (Mt 28,19). W imię jednego Boga w trzech Osobach.

Staliśmy się świątyniami

Czy zatem można powiedzieć, że Jahwe, który objawił swoje imię w Starym Testamencie, to „cały Bóg” – nie tylko Ojciec, lecz również Syn i Duch?

– Tak. W dzień Pięćdziesiątnicy Duch Święty, obietnica Ojca, wylał się na świat na mocy krzyża Chrystusa. A zatem ta cecha objawiona w imieniu Boga „Jestem, Który Jestem”, znaczy, że nie ma takiego miejsca ani takiej przestrzeni czasowej, gdzie by Boga nie było – wyjaśnia teolog. – W wyniku grzechu pierworodnego i grzechów indywidualnych człowiek oddzielił się od Boga, który zawsze był, ale człowiek Go nie dostrzegał. I dopiero napełnienie Duchem Świętym, kiedy staliśmy się świątyniami i Bóg zaczął się objawiać w nas jako świątyniach, przełamało to zawężone widzenie Boga Jahwe jako Tego, który mieszka w świątyni w Jerozolimie. Po Pięćdziesiątnicy Jahwe objawia w pełni swoją wszechobecność. Można więc powiedzieć, że Jahwe oznacza naturę Boga Trójjedynego, który jest wieczny i zawsze, w każdym czasie i wszędzie obecny – podkreśla dogmatyk.

Obraz drzwi

Wśród świętych, którzy mówią o tajemnicy Trójcy Świętej, szczególnie wybija się św. Faustyna. Jej kierownik duchowy ks. Sopoćko zaświadczył, że potrafiła ona mówić o „rzeczach teologicznych i to tak ścisłych, jak o tajemnicy Trójcy Świętej, (...) ze znawstwem wytrawnego teologa”. Byłoby to niemożliwe z uwagi na jej słabe wykształcenie, gdyby nie nadprzyrodzona łaska, jaką otrzymała.

„W pewnej chwili zastanawiałam się o Trójcy Świętej, o Istocie Boga. Koniecznie chciałam zgłębić i poznać, kto jest Ten Bóg” – zanotowała w „Dzienniczku”. W tej chwili jej duch został porwany jakby w zaświaty. Faustyna tak opisała widzenie: „Ujrzałam Jasność nieprzystępną, a w niej jakoby trzy źródła jasności, której pojąć nie mogłam. A z tej Jasności wychodziły słowa w postaci gromu i okrążyły niebo i ziemię”. Nic z tego nie rozumiejąc, zakonnica się zasmuciła. „Wtem z morza jasności wyszedł nasz ukochany Zbawiciel w piękności niepojętej, z Ranami jaśniejącymi. A z onej jasności było słychać głos taki: Jakim jest Bóg w Istocie swojej, nikt nie zgłębi, ani umysł anielski, ani ludzki. Jezus mi powiedział: Poznawaj Boga przez rozważanie przymiotów Jego” – zapisała.

Jasność niedostępna – ten motyw w odniesieniu do tajemnicy Trójcy Świętej pojawia się u Faustyny częściej. Bóg w swojej istocie jest niezgłębiony – niedostępny poznaniu swoich stworzeń, zarówno ludzi, jak i aniołów. Podobną jasność ujrzała święta w mistycznym poznaniu w kwietniu 1935 roku. Tym razem blask ten miał kształt „mieszkania kryształowego, utkanego z fal jasności nieprzystępnej żadnemu stworzeniu ani duchowi. Do tej jasności troje drzwi – i w tej chwili wszedł Jezus w takiej postaci, jako jest na tym obrazie, do onej jasności – w drzwi drugie, do wnętrza jedności. Jest to Jedność Troista, która jest niepojęta, nieskończoność” – opisywała święta trudne do wyrażenia doświadczenie.

„Drzwi” prowadzą do wnętrza jasności, w której przebywa Bóg jeden w troistości. Również tu Faustyna nazywa tę jasność niedostępną. Ma tam jednak dostęp jeden Człowiek – ten, który jest też Bogiem i który z Ojcem i Duchem tworzy wspólnotę miłości. On jest naszym pośrednikiem. Bo – jak zapewnia wszystkich św. Paweł: tych, którzy są daleko, i tych, którzy są blisko – „przez Niego jedni i drudzy w jednym Duchu mamy przystęp do Ojca” (Ef 2,18).

Mamy przystęp do Boga w Trójcy Jedynego. Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu.•

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zobacz także

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy

Sponsorowane

Https://Www.AUTOdoc.PL

Quantcast