Matka i dziecko leżą obok siebie, trzymają się za ręce. To jedna z najbardziej niespotykanych form pochówku, na jaką natknęli się archeolodzy na Śląsku.
To miał być zwykły dzień pod ziemią. Prace w kościele pw. Wszystkich Świętych i Matki Bożej Różańcowej w Pszczynie miały być rutynowym działaniem sprawdzającym przed utworzeniem na nowo krypty na sarkofagi członków rodu von Promnitz. To, co odkryli archeolodzy, przeszło najśmielsze oczekiwania.
Dostępne jest 20% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.