Skan pamięci

Nie da się zatrzymać czasu, bo zarówno ludzie, jak i rzeczy po nich przemijają. Warto jednak pomagać pamięci, choćby po to, żeby przemijać świadomie.

Trzydzieści osiem hektarów historii. Ale nie takiej spisanej w książkach, dokumentach, kronikach. Taką to można w każdym innym muzeum napotkać. W Sanoku jest to 38 hektarów historii zawartej w pozostałościach po ludziach, którzy odeszli. Dosłownie i w przenośni. Odeszli, bo zostali wygnani, odeszli, bo ich lata przeminęły. Jakie to wszystko symboliczne. Krew z krwi, ciało z ciała, kamień z kamienia, drzazga z drzazgi. Taki jest sanocki skansen.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Adam Pawlaszczyk