My tu jesteśmy!

Protesty w teorii za „wolnym wyborem”, w praktyce ranią osoby niepełnosprawne.

Agata Puścikowska

|

12.11.2020 00:00 GN 46/2020

dodane 12.11.2020 00:00

I to mocno. Coraz częściej osoby z niepełną sprawnością, ale także rodziny niepełnosprawnych dzieci, wypowiadają się jednoznacznie: agresywne hasła, uliczne wrzaski, nie mówiąc o treści protestów, po prostu uderzają w ich godność i spychają na margines życia społecznego. Niektórzy piszą o tym, chociaż nieśmiało, na swoich profilach w mediach społecznościowych. Inni przyznają w prywatnej rozmowie, że nawet chcieliby ostrzej krzyknąć „Stop!”, ale boją się publicznego linczu... Warto jednak, by ich głos dotarł do protestujących. Również do osób wrażliwych, które nadal „nie wiedzą, co o protestach myśleć”. Wielu takich wśród nas.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Agata Puścikowska

Zapisane na później

Pobieranie listy