Wyłaniane z czerni

W spektaklach Sceny Plastycznej KUL, niczym w obrazach Rembrandta, postacie i przedmioty wyłaniają się z ciemności. Ale, jak mówi Leszek Mądzik, „ta czerń nic by nie znaczyła, gdybyśmy nie wtargnęli do niej światłem”.

Choć Scena Plastyczna KUL jubileusz 50-lecia świętuje w tym tygodniu, to jednak pół wieku od rozpoczęcia jej działalności minęło nieco wcześniej. Autorski teatr Leszka Mądzika zawiązał się bowiem w 1969 r., a jego prapoczątki wiążą się z Teatrem Akademickim KUL, kierowanym przez prof. Irenę Sławińską, wybitną specjalistkę w dziedzinie teatrologii. To właśnie do tego teatru reżyser Irena Byrska ściągnęła w 1952 r. ówczesnego studenta historii sztuki, absolwenta liceum plastycznego. Byrska, zaproszona do Lublina, by wyreżyserować „Wandę” Norwida, zainteresowała się obrazami, które Mądzik powiesił na uczelnianym korytarzu. Miała wtedy powiedzieć pamiętne słowa: „Znajdźcie mi tego człowieka”. Słowa, jak się potem okazało, brzemienne w skutkach.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

30 dni

już od 19,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Szymon Babuchowski