Nowy numer 13/2024 Archiwum

Dwie strony dramatu

Nie ma sprzeczności między diagnozą Benedykta a diagnozą Franciszka dotyczącą źródeł nadużyć seksualnych wśród duchownych. Zarazem jednak każda z nich… pomija drugą stronę medalu. Dlatego też obie dobrze się uzupełniają. 

Po reakcjach w Polsce i za granicą na artykuł Benedykta XVI „Kościół a skandal wykorzystywania seksualnego” można odnieść wrażenie, że wszyscy rozczarowani Franciszkiem i powtarzający głośno lub szeptem „wróć, Benedykcie”, poczuli wiatr w żagle. Bo papież senior zabrał głos w sprawie, która będzie miała kluczowe znaczenie dla przyszłości Kościoła. I dobrze, że zabrał, ale bynajmniej nie dlatego dobrze, że Franciszkowa diagnoza dotycząca pedofilii w Kościele jest nietrafna. Choć taka opinia wyraźnie dominuje we wszystkich entuzjastycznych komentarzach o artykule Benedykta.

Po pierwsze, z faktu, że to rewolucja seksualna, zapoczątkowana w 1968 roku, i związany z nią upadek obyczajów, a w dalszej konsekwencji osłabienie chrześcijańskiej koncepcji moralności leży u podstaw kryzysu nadużyć w Kościele (jak przekonuje Benedykt), nie wynika wcale, że nie jest za to odpowiedzialny również klerykalizm (jak przekonuje Franciszek) rozumiany jako wypaczenie istoty posługi kapłańskiej i zrobienie z niej „narzędzia narzucania władzy, łamania sumień i ciał najsłabszych” (to definicja kard. Rubena Salazara Gomeza, arcybiskupa Bogoty) oraz generalnie jako system, w którym jest przyzwolenie na krycie takich przypadków. Od razu dodajmy, że za klerykalizm, zdaniem Franciszka, mogą być odpowiedzialni tak samo duchowni, jak i świeccy. W swoim „Liście do ludu Bożego” obecny papież pisze, że klerykalizm jest myśleniem, iż Kościół reprezentują tylko kapłani, tworzący hierarchię władzy, a nie, że jest on solidarną wspólnotą wierzących świadków Ewangelii.

Dlatego wolę mówić o uzupełnianiu się obu diagnoz obu papieży. Bo i w jednej, i drugiej brakuje jednak tego, o czym mówi każdy z nich z osobna. U Franciszka brakuje może zwrócenia uwagi na całe tło przemian kulturowych, jakie miały miejsce po 1968 roku, a tym samym na przyzwolenie w kręgach kościelnych, już od seminarium, na tworzenie się „klik homoseksualnych” (o czym pisze Benedykt). U Benedykta z kolei brakuje podkreślenia tego, że to klerykalizm jednak stał się doskonałym nośnikiem czy raczej konserwatorem nadużyć i „solidarności korporacyjnej”, zamiast tworzyć klimat solidarności z ofiarami. Zarazem u Benedykta diagnoza wydaje się w tym sensie niepełna, że zbyt mocno ustawia cezurę czasową: rok 1968 nie zapoczątkował nadużyć w Kościele, one miały miejsce już co najmniej w latach 50. XX wieku (nie mówiąc już o wcześniejszych przypadkach), co potwierdził m.in. słynny raport z Pensylwanii. Pod tym względem także bliżej mi do Franciszkowej diagnozy, która zwraca uwagę na kościelne źródła nadużyć – bo wskazując na to, na co jako Kościół możemy mieć wpływ, mamy szansę zająć się rozwiązaniem problemu o wiele skuteczniej, niż gdy kolejny raz wskazujemy na winę świata zewnętrznego. 
A swoją drogą, to jednak fascynujące zjawisko, gdy artykuł papieża seniora jest przez niektórych traktowany niemal jak dokument papieski czy wręcz wypowiedź ex cathedra, gdy tymczasem oficjalne nauczanie papieża sprawującego obecnie swoją posługę przez te same osoby bywa co najmniej lekceważone. Warto chyba przypomnieć, że encykliki, adhortacje, a nawet listy apostolskie są jednak bardziej wiążące dla katolików niż nawet najgłębsze w treści – a takim jest tekst Benedykta XVI – artykuły papieża seniora. 
 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Jacek Dziedzina

Zastępca redaktora naczelnego

W „Gościu" od 2006 r. Studia z socjologii ukończył w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej przy Ambasadzie RP w Londynie. Laureat nagrody Grand Press 2011 w kategorii Publicystyka. Autor reportaży zagranicznych, m.in. z Wietnamu, Libanu, Syrii, Izraela, Kosowa, USA, Cypru, Turcji, Irlandii, Mołdawii, Białorusi i innych. Publikował w „Do Rzeczy", „Rzeczpospolitej" („Plus Minus") i portalu Onet.pl. Autor książek, m.in. „Mocowałem się z Bogiem” (wywiad rzeka z ks. Henrykiem Bolczykiem) i „Psycholog w konfesjonale” (wywiad rzeka z ks. Markiem Dziewieckim). Prowadzi również własną działalność wydawniczą. Interesuje się historią najnowszą, stosunkami międzynarodowymi, teologią, literaturą faktu, filmem i muzyką liturgiczną. Obszary specjalizacji: analizy dotyczące Bliskiego Wschodu, Bałkanów, Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, a także wywiady i publicystyka poświęcone życiu Kościoła na świecie i nowej ewangelizacji.

Kontakt:
jacek.dziedzina@gosc.pl
Więcej artykułów Jacka Dziedziny