Jedna z najpopularniejszych obecnie wersji Ave Maria spowodowała spore zamieszanie. Była owocem wielkiej muzycznej mistyfikacji.
Ave Maria jest najczęściej, oczywiście po „Ojcze nasz”, odmawianą modlitwą. Stanowi część Angelusa, czyli Anioła Pańskiego, i Różańca. Przez wieki inspirowała i nadal inspiruje kompozytorów do tworzenia jej muzycznych wersji. Trudno zliczyć, ile ich powstało, ale z pewnością niektóre to prawdziwe arcydzieła, które poruszają do głębi i bez przesady nazwać je można boską muzyką. Słuchając pieśni, czujemy się bliżej Boga. Właściwie nie ma uznanego kompozytora, który nie napisałby muzyki do tej modlitwy. Są wśród nich: Camille Saint-Saëns, Wolfgang Amadeus Mozart, Adolf Doss, Gaetano Donizetti, Stanisław Moniuszko. Jednak w tym swoistym rankingu popularności prym wiodą niewątpliwie trzej kompozytorzy.
Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Dziennikarz działu „Kultura”
W latach 1991 – 2004 prezes Śląskiego Towarzystwa Filmowego, współorganizator wielu przeglądów i imprez filmowych, współautor bestsellerowej Światowej Encyklopedii Filmu Religijnego wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk. Jego obszar specjalizacji to film, szeroko pojęta kultura, historia, tematyka społeczno-polityczna.
Kontakt:
edward.kabiesz@gosc.pl
Więcej artykułów Edwarda Kabiesza