Reklama

    Nowy numer 13/2023 Archiwum

Kościół po synodzie

Dokument końcowy pokazuje, że duszpasterze bardzo liczą na młodych. Nowy styl duszpasterski ma być kluczem do zdobycia ich serc. Czy to się uda?

O tym, że synod był przede wszystkim czasem słuchania, mówiono wiele. – A w przypadku młodych bardzo ważne jest, by posłuchać tego, co mają do powiedzenia – uważa abp Grzegorz Ryś, jeden z ojców synodalnych. – Poznać pragnienia młodych ludzi jest czymś ważnym, żeby ich zrozumieć i żeby zrozumieć Kościół – dodaje.

Słuchanie jest ważne – co do tego nie ma najmniejszej wątpliwości. – Tak naprawdę chodzi o spotkanie, które najpierw nie jest oceniające. Ważne jest to, jakimi oczyma patrzymy na świat. Inne jest spojrzenie socjologa, inne ucznia Chrystusa – dopowiada metropolita łódzki.

Synod, zainspirowany wy- darzeniem paschalnym z Emaus, w dokumencie końcowym mówi o Kościele w drodze: od zmartwychwstania do głoszenia i misji. Jednocześnie nie postuluje tworzenia jakiegoś nowego Kościoła dla młodych. Apeluje raczej o to, by „odkryć razem z nimi młodość Kościoła” i otworzyć się na nowe Zesłanie Ducha Świętego. Biskupi są świadomi złożoności sytuacji społeczno-politycznych młodych świata. Jak trudno uchwycić ich problemy i wyzwania, wyraźnie pokazuje dokument końcowy. Pasterze zgodnie twierdzą, że jest miejsce dla młodych w Kościele i że bardzo na nich liczą.

Diakonia młodych

Zdecydowane upodmiotowienie młodzieży w Kościele to jedna, choć niejedyna z propozycji synodu. To wyraźny sygnał, że młodzi są nie tylko przyszłością Kościoła, ale też jego teraźniejszością. I że nie są tylko adresatami działań duszpasterskich, ale – na mocy chrztu – żywymi członkami Kościoła. Ojcowie synodalni apelują, by duszpasterze nie tylko robili coś „dla nich”, lecz by razem „z nimi” budowali żywą wspólnotę. Celem takiego działania jest przede wszystkim wzrost w wierze, lepsze zrozumienie Ewangelii i świadectwo życia chrześcijańskiego. Dość jednoznacznie brzmią słowa dokumentu końcowego: „Odpowiedzialne uczestnictwo młodych w życiu Kościoła nie jest opcjonalne, ale to wymóg życia chrześcijańskiego i nieodzowny element każdej wspólnoty”. Ważne jest wsłuchiwanie się w problemy młodych, ale istotna jest też krytyka z ich strony. Może być to impuls do jeszcze uważniejszego wsłuchania się w głos Ducha Świętego i odnowienia struktur kościelnych na różnych poziomach życia Kościoła, także w parafii.

Obok różnych form aktywności i zaangażowania młodych w działania Kościoła, w którym mają czuć się jak u siebie, synod podkreśla wartość służby. Diakonia młodych na rzecz chorych, biednych, bezdomnych to kapitalna szkoła miłości bliźniego i wzajemnej ewangelizacji. I droga do Chrystusa. Jednocześnie ojcowie synodalni przypominają, że to liturgia, a dokładniej Eucharystia, rodzi prawdziwą wspólnotę i synodalność Kościoła. W prostocie celebracji liturgicznej i zaangażowaniu świeckich synod dostrzega najważniejszy moment nawrócenia misyjnego Kościoła. Podkreśla też znaczenie w życiu młodych adoracji eucharystycznej, kontemplacji i modlitwy w ciszy. Potrzebni im są do tego towarzysze drogi. Zaleca również młodym przystępowanie do sakramentu pokuty i pojednania, zwraca uwagę na wartość pobożności ludowej i pielgrzymek.

Rodzina się liczy

„Rodzina dla młodych jest nadal najważniejszym punktem odniesienia” – przypominają ojcowie synodalni. Wielkie znaczenie mają też macierzyństwo i ojcostwo. Rodzice winni wychowywać swoje dzieci w wierze. W dokumencie podkreślono znaczenie relacji międzypokoleniowych, jednocześnie zaznaczając, że nie w każdej kulturze udaje się przekazać dzieciom wartości chrześcijańskie i tradycje rodzinne. Nieraz młodzi idą za zdobyczami kultury zglobalizowanej, która ich porzuca i zostawia bez punktów odniesienia. Innym razem to dorośli przyjmują styl młodzieżowy, pozostając z dziećmi w relacji emocjonalnej kosztem wymiaru wychowawczego.

Ojcowie synodalni zwracają uwagę, że – zwłaszcza w kulturze zachodniej – młodych od Kościoła najbardziej oddala moralność seksualna. Przez wielu postrzegana jest ona jako przestrzeń do osądu i potępiania. Tymczasem dobrze przeżywana seksualność, rozumiana jako dar, pozwala na budowanie relacji międzyludzkich według logiki Ewangelii. Kościół jest świadom tego, że w aktualnym kontekście kulturowym ma trudności z przekazywaniem piękna chrześcijańskiej wizji seksualności. Mimo to biskupi powołują się na nauczanie Kościoła, wymieniając na pierwszym miejscu Katechizm Kościoła Katolickiego i teologię ciała św. Jana Pawła II.

W dokumencie ojcowie synodalni szczerze przyznają, że Kościół bywa czasami zamknięty na młodych, także na tych, którzy mają inne przekonania. „Zamykamy się w naszych środowiskach, gdzie nie dociera ich głos, i angażujemy się w działania mniej wymagające i bardziej dochodowe, tłamsząc zdrowy niepokój duszpasterski, dzięki któremu możemy wyjść z naszych domniemanych zabezpieczeń” – piszą. By być bardziej wiarygodnym, potrzebna jest „reforma Kościoła”, polegająca na oczyszczeniu serca i zmianie duszpasterzowania. Kluczem do jej zrozumienia ma być synodalność.

Kościół synodalny

W postulacie synodalności Kościoła autorzy powołują się na naukę św. Jana Chryzostoma, na niezrealizowane jeszcze w pełni nauczanie Soboru Watykańskiego II oraz słowa papieża Franciszka o tym, że „droga synodalności jest drogą, jakiej Bóg oczekuje od Kościoła trzeciego tysiąclecia”. To właśnie w „synodalności” Kościoła jako metodzie duszpasterskiej można upatrywać pewną nowość. Polega ona na wzajemnym słuchaniu, rozeznawaniu i towarzyszeniu.

Model Kościoła synodalnego określany jest często jako współodpowiedzialność i współuczestnictwo wszystkich ochrzczonych. W praktyce chodzi też o dużo większe i stałe uczestnictwo młodych w życiu Kościoła lokalnego. Dlatego synod apeluje o większy udział świeckich w pracach wydziałów duszpasterstwa młodzieży i rodzin. Ale także zwraca uwagę na konieczność duszpasterskiej odnowy parafii. Kultura „bez granic” jako skutek nowych technologii wymusza bowiem na parafii nowy sposób funkcjonowania, zwłaszcza gdy chodzi o jej działalność duszpasterską. Ograniczenie terytorialne nie może jej – jak czytamy w tekście – uwięzić w bezruchu i niepokojącej powtarzalności duszpasterskiej. W taki sposób nie da się dotrzeć do młodych.

Jaki będzie Kościół po synodzie? To zależy od duszpasterzy, od ich stylu i podejścia do młodych. Ale przede wszystkim od słuchania, co Duch mówi Kościołowi…•

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy