Pierwsza tura wyborów samorządowych odbędzie się już 21 października. Choć zwykle wzbudzają one mniej emocji niż wybory parlamentarne czy prezydenckie, znaczenie ich wyników dla codziennego życia zwykłych ludzi może być większe.
Wybierzemy w nich bowiem radnych gmin, powiatów i sejmików wojewódzkich oraz wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. To od osób pełniących te funkcje zależy organizacja życia lokalnych społeczności – naszych małych ojczyzn.
Prawo głosu
Prawo do głosowania w wyborach samorządowych mają osoby, które są obywatelami polskimi i najpóźniej w dniu wyborów kończą 18 lat. Muszą także być zameldowane na obszarze danej jednostki samorządu terytorialnego – czyli gminy, powiatu lub województwa albo stale na danym obszarze mieszkać. Miejsce stałego zamieszkania musi być potwierdzone wpisem do stałego rejestru wyborców.
Prawa głosu nie mają osoby pozbawione praw publicznych prawomocnym orzeczeniem sądu lub prawomocnym orzeczeniem Trybunału Stanu, a także ubezwłasnowolnione częściowo lub całkowicie prawomocnym orzeczeniem sądu.
Miejsce głosowania
W wyborach samorządowych można głosować jedynie na terenie okręgu wyborczego, który obejmuje miejsce stałego zamieszkania. Nie są wydawane zaświadczenia, które umożliwiają głosowanie w miejscu pobytu czasowego.
Głosowanie odbywa się w lokalu obwodowej komisji wyborczej, do której są przypisane osoby według miejsca pobytu stałego. Głosować możemy od 7.00 do 21.00. Gdy wejdziemy do lokalu wyborczego, musimy wylegitymować się członkowi komisji dowodem osobistym, a on sprawdzi, czy jesteśmy na liście wyborców. Gdy wszystko będzie się zgadzać, otrzymamy od komisji karty do głosowania.
Istnieją też grupy, które mają specjalne prawa związane z samym aktem głosowania. Przez pełnomocnika lub korespondencyjnie mogą wskazywać swoich kandydatów osoby, które w dniu wyborów ukończą 75 lat.
Drugą grupą posiadającą takie uprawnienia są osoby, które mają orzeczenie o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności, w tym także posiadający orzeczenie organu rentowego o całkowitej niezdolności do pracy lub niezdolności do samodzielnej egzystencji albo o zaliczeniu do I lub II grupy inwalidów. Osoby niepełnosprawne mają prawo do pomocy innej osoby w głosowaniu w lokalu wyborczym, także niepełnoletniej, jednak pomoc ta może mieć tylko charakter techniczny.
Karty do głosowania
W zależności od tego, gdzie mieszkamy, otrzymamy trzy albo cztery karty do głosowania.
Nie będzie tzw. książeczek, które wywołały wielkie kontrowersje w poprzednich wyborach, gdyż już na pierwszej stronie był wskazany jeden z komitetów wyborczych, co mogło sugerować, że należy oddać na niego głos. Teraz wszystkie komitety zostaną umieszczone na jednej karcie.
Jeżeli mieszkasz w mieście na prawach powiatu, dostaniesz trzy karty: do rady miasta, do sejmiku województwa oraz na prezydenta miasta.
Jeżeli mieszkasz w gminie lub w mieście, które nie jest miastem na prawach powiatu, dostaniesz cztery karty do głosowania: do rady gminy lub miasta, do rady powiatu, do sejmiku województwa oraz na wójta, burmistrza lub prezydenta miasta.
Nieco inaczej jest w Warszawie, gdzie zamiast karty z nazwiskami kandydatów do rady gminy otrzymasz kartę do głosowania na członków rady dzielnicy, a pozostałe trzy takie same: do rady miasta, do sejmiku województwa oraz na prezydenta.
Stawiamy „X”
Wybory samorządowe mają charakter bezpośredni, stawiamy jeden znak „X” w kratce przy nazwisku kandydata, którego wybraliśmy. Znak „X” to co najmniej dwie linie, które przecinają się w obrębie kratki. Jeśli na karcie znajdą się jakieś dopiski czy inne znaki, głos będzie ważny.
To istotna zmiana w stosunku do poprzednich wyborów, kiedy głos był nieważny, gdy na karcie został wpisany jakikolwiek inny znak niż „X” w kratce. Nowe rozwiązanie jest uzasadniane faktem, że w 2014 r. była wyjątkowo duża liczba głosów nieważnych, m.in. właśnie z tego powodu.
Wybory do rad gmin, które liczą do 20 tys. mieszkańców, oraz na wójtów, burmistrzów i prezydentów mają charakter większościowy, wygrywają ci, którzy uzyskali największą liczbę ważnie oddanych głosów.
Natomiast w większych gminach oraz w wyborach do rad powiatu i sejmiku województwa mamy system proporcjonalny. Mandaty są dzielone pomiędzy listy komitetów wyborczych proporcjonalnie do łącznej liczby ważnie oddanych głosów odpowiednio na kandydatów danej listy. Głosy na mandaty przelicza się według matematycznej reguły D’Hondta.
Taki sposób liczenia głosów faworyzuje duże ugrupowania.
Druga tura
Druga tura wyborów bezpośrednich odbędzie się 4 listopada i dotyczy wójtów, burmistrzów oraz prezydentów miast. W pierwszej turze oddajemy głos na jednego kandydata na którąś z tych funkcji. Zwycięży ten, który uzyskał więcej niż połowę ważnych głosów. Gdy żaden z kandydatów nie uzyska takiej przewagi, przeprowadzona zostanie druga tura, w której wybieramy spośród dwóch kandydatów o największej liczbie głosów zdobytych w pierwszej turze. Zwycięży ten z nich, który w drugiej turze otrzyma więcej głosów.•
Pojedynki prezydenckie
Pojedynki na prezydentów dużych miast mają szczególny charakter, z funkcją tą wiążą się bowiem duże kompetencje i możliwość dysponowania środkami finansowymi przez zarządzanie budżetem miasta. Prezydent jest nie tylko zwierzchnikiem pracowników urzędu miasta, ale ma też decydujący wpływ na mianowanie osób zarządzających miejskimi spółkami. Włodarz miasta stanowi często strukturalne i finansowe oparcie dla środowiska, które go popierało, zwykle partii politycznej. W ostatnich latach zwyciężali kandydaci pełniący tę funkcję kolejną kadencję i popierani przez PO, która dominowała w największych miastach. W tym roku walka jest bardziej wyrównana, gdyż duże poparcie dla PiS w skali ogólnopolskiej zaczęło przekładać się także na wysoką pozycję w sondażach przed wyborami samorządowymi. Przyjrzyjmy się pojedynkom prezydenckim w kilku dużych miastach. Warszawa Bój o prezydenturę toczy się między kandydatem PO Rafałem Trzaskowskim oraz kandydatem PiS Patrykiem Jakim. Początkowo przewagę w sondażach miał Trzaskowski, jednak w ostatnim czasie Jaki dogonił swojego konkurenta. W dużym stopniu zdecydowała o tym kampania wyborcza. Jaki prowadzi kampanię bardzo dynamiczną i wydaje się, że tą aktywnością przekonuje do siebie niezdecydowanych. Jego atutem jest też kierowanie komisją ds. nieprawidłowości przy reprywatyzacji nieruchomości w Warszawie. Wynik rywalizacji jest otwarty. Kraków W stolicy Małopolski główni kandydaci do zwycięstwa to dotychczasowy prezydent Jacek Majchrowski, który rządził tym miastem przez cztery ostatnie kadencje, oraz posłanka PiS Małgorzata Wassermann. Przez lata Majchrowski był kandydatem lewicy, w tym roku poparła go antypisowska opozycja: PO, Nowoczesna, PSL i SLD. Jednak jego zwycięstwo jest bardzo niepewne, w sondażach bowiem zrównała się z nim Małgorzata Wassermann. Jej atutem jest kierowanie sejmową komisją ds. afery Amber Gold, gdzie dała się poznać jako osoba kompetentna i bardzo zdecydowana. Obie strony mają szansę na wygraną, choć tylko 10 proc. mniej od nich ma kandydat niezależny Łukasz Gibała i to jego elektorat w II turze może zdecydować o tym, kto zostanie prezydentem Krakowa. Gdańsk W Gdańsku trzech kandydatów ma zbliżony wynik sondaży na poziomie ok. 28 proc. Jest to rządzący od czterech kadencji Paweł Adamowicz, kandydat PO Jarosław Wałęsa, syn Lecha Wałęsy, i kandydat PiS Kacper Płażyński, syn Macieja Płażyńskiego, który zginął w katastrofie smoleńskiej. Wyraźnie rośnie poparcie dla Płażyńskiego, a słabnie dla dwóch pozostałych liderów sondaży, stąd wejście do drugiej tury kandydata PiS jest bardzo prawdopodobne. A tam większe szanse ma Wałęsa lub Adamowicz, gdyż posiadają zbliżony elektorat, który może przenieść swój głos na któregoś z nich. Poznań W Poznaniu popierany przez PO i urzędujący pierwszą kadencję Jacek Jaśkowiak może liczyć na ponad 40 proc. głosów. Drugi jest kandydat PiS Tadeusz Zysk z 25-procentowym poparciem i zapewne to oni zmierzą się w drugiej turze, gdzie większe szanse ma Jaśkowiak. Wrocław We Wrocławiu największe szanse ma bezpartyjny kandydat Jacek Sutryk popierany przez PO, Nowoczesną, PSL i SLD. Z badań opinii wynika, że chce go poprzeć aż 47 proc. mieszkańców. W walce liczy się też kandydatka PiS Mirosława Stachowiak-Różecka, na którą głos zamierza oddać 29,3 proc. respondentów. Wydaje się, że los prezydentury jest przesądzony. Katowice W Katowicach zdecydowanym faworytem jest popierany przez PiS obecny prezydent Marcin Krupa, który ma w sondażach ok. 44 proc. poparcia. Jego przegrana byłaby sensacją, gdyż na kolejnego kandydata Jarosława Makowskiego z PO chce głosować dwa razy mniej osób.